https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niech się mury pną do góry

Renata Napierkowska
- Na brak klientów nie narzekamy - mówią zgodnie właściciele składów z materiałami budowlanymi i właściciele firm, zajmujących się stawianiem domów. Boom na rynku spowodował spadek cen.

- Na brak klientów nie narzekamy - mówią zgodnie właściciele składów z materiałami budowlanymi i właściciele firm, zajmujących się stawianiem domów. Boom na rynku spowodował spadek cen.

<!** Image 2 align=right alt="Image 126597" sub="Pracownicy składu z materiałami budowlanymi „Trops” nie narzekają na brak klientów. Najczęściej sklep odwiedzają właściciele firm budowlanych Fot. Renata Napierkowska">Na ulicy Rąbińskiej powstaje cała ulica domków jednorodzinnych. Nowe budowle wyrastają także na obrzeżach miasta w Jacewie, Gnojnie, Komaszycach, Szymborzu, gdzie do niedawna puste działki zamieniają się w place budowy. To znaczy, że nie wszystkim kryzys dał się we znaki. Firmy budowlane mają pełne ręce roboty i coraz trudniej jest znaleźć wykonawcę, który od razu przystąpi do pracy.

- Największą grupę naszych klientów stanowią przedsiębiorstwa budowlane. Tutaj wzrost jest bardzo widoczny. Spadła nieco liczba klientów prywatnych, jednak ci pierwsi skutecznie tę różnicę wyrównują. Pewne załamanie na rynku budowlanym było widoczne w pierwszym kwartale tego roku. Niektórzy na wieść o kryzysie wstrzymali prace, jednak teraz wszystko wróciło do normy - mówi Krzysztof Nawrotek, kierownik hurtowni „Trops” w Inowrocławiu.

Ruch w interesie budowlanym zapoczątkowało to, że producenci zaczęli obniżać ceny towarów. Niektóre z materiałów budowlanych spadły w porównaniu z 2007 rokiem, gdy ceny były najwyższe, nawet o 40 procent. To, że widać nagły wzrost w tej dziedzinie gospodarki potwierdzają także inne firmy, związane z budownictwem.

<!** reklama>- Mamy sporo zamówień na duże partie okien. Jak ktoś kupuje ich za jednym rzutem kilkanaście, to wiadomo, że stawia nowy dom. Spadek cen okien nie jest może tak bardzo zauważalny w porównaniu z innymi materiałami budowlanymi, jednak za tę samą kwotę co rok czy dwa lata temu, można kupić okna o znacznie lepszym standardzie - twierdzi Jan Simlat, właściciel firmy budowlanej „Simbud”.

Deweloperzy, którzy zajmują się budową i sprzedażą nowych domów, też nie narzekają na zastój w interesie. Nowe gotowe domki, w przeciwieństwie do mieszkań z „drugiej ręki”, kupują zwykle ludzie, którzy nie muszą zaciągać w bankach kredytów, tylko dysponują gotówką. Na ulicy Rąbińskiej, gdzie powstaje osiedle domków jednorodzinnych z 34 do sprzedaży pozostało siedem. Wiele osób kończy teraz na gwałt rozpoczęte przed rokiem czy dwoma latami budowy. - Teraz jest dobry moment, bo ceny spadły, więc chcę jak najprędzej wykończyć dom. Nie wiadomo, co będzie później. Wyliczyłem, że będzie mnie kosztował taniej o jakieś 20 procent niż wynikało to z kosztorysu, gdy zaczynałem budowę - mówi pan Marian, który chce wprowadzić się do własnego domu jeszcze przed zimą.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski