https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje pobity przez ojczyma 3,5-latek. Dziecko zmarło w grudziądzkim szpitalu

red
Aleksandra Pasis
Mały Tomek z Grudziądza, skatowany przez swojego ojczyma, zmarł

O zgonie poinformował dr. Piotr Brzeziński, ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii.
Przypomnijmy, w poniedziałek chłopczyk trafił do szpitala. Ratownicy medyczni poinformowali o sprawie policjantów.
Medyków bowiem wezwał wcześniej konkubent matki dziecka. Twierdził, że chłopiec spadł.
Lekarze uznali, że obrażenia dziecka są zbyt poważne, aby mogły być efektem nieszczęśliwego upadku.
- Prowadzimy czynności w sprawie spowodowania uszkodzeń ciała dziecka. Sprawa jest rozwojowa. Ze względu na jej dobro oraz czynności, które zamierzamy wykonać, na razie nie będziemy szczegółowo o niej informować - mówił w poniedziałek Marcin Licznerski, prokurator w Grudziądzu.
Policjanci zatrzymali ok. 30-letniego mężczyznę.
- Nasze działania są bardzo szeroko zakrojone. Zbieramy materiał dowodowy. Przesłuchujemy świadków. Współpracujemy w tej sprawie ośrodkiem pomocy rodzinie - mówi Maciej Szarzyński, rzecznik grudziądzkiej policji.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hg
Bóg miał inny plan? Co wy macie w głowach jaki k**** Bóg,matko jacy ludzie muszą być słabi żeby w to wierzyć,to człowiek go skatował,człowiek którego matka wpuściła do domu,a lekarze nie umie go uratować żaden bog tu nic nie na do rzeczy
T
Też zła
Bóg karze zabijać, ? Chyba ten drugi... Z kopytami....masz wybór człowieku,! Pusty i marny.Skoro suka szczenięcia nie skrzywdzi ...A tu wielki mi człowiek... Najlepiej zwalić na Boga i po sprawie
c
czytelnik
Ciekawa wersja, Spadło z żyrandola zapewne i na dodatek ten go przygniótł. Świadek tego zajścia był Alkohol.
s
ss
boga nie ma, gdyby był nie pozwoliłby na takie rzeczy skoro mówi się o nim jak o miłosiernym, przestańcie wciskać dzieciom bujdy
K
Krzysztof
Biedny. Maly aniolek. Modlilem się za niego. Tak mi z** go jak sie dowiedzialem w radio. Bóg miał inny plan niż ten że ma żyć. Chociaż jest pewność ze jest w niebie, bo był jeszcze bez grzechu. Zawsze sobie tlumacze ze u doslych nie ma pewnosci, dzieci idą do nieba. Mam syna 4 letniego to sa takie slodziaki.
J
Jasiek
bylo nie bic baranie jeden
ja jak bije to zawsze tak zeby nie bylo widac
O
Ojciec
Moje dzieci zostały ode mnie od izolowane tylko dlatego że matka sobie wymyśliła przemoc domową a banda urzędniczych kretynów jej biła brawo jaka ona troskliwa.... teraz po roku wybroniłem swoje dobre imię jednak to już nie są te same dzieci. Rok ciągania ich po ośrodkach i psychologach zniszczył ich poczucie bezpieczeństwa, Kiedy dziecko będzie ważniejsze od chorej psychopatycznej matki
m
max
Ja z moją żoną nie możemy mieć dzieci, a taki debil jak i wielu innych zabiera bezbronnemu dziecku życie.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski