Przypomnijmy: w sobotę, 13 stycznia 2024 roku, doszło do śmiertelnego wypadku na trasie S5 w rejonie Osówca pod Bydgoszczą (między węzłami w Tryszczynie i Pawłówku).
- W zderzeniu uczestniczyły osobowy opel oraz bus - mówił nam dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Kierowca opla poniósł śmierć.
Wiadomo, że kierowca opla jechał sam. - Policjanci wjeżdżając na S5, zauważyli, że ów kierowca kieruje się pod prąd - przekazała nam krótko po zdarzeniu kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Zawrócili, żeby za nim pojechać. Wtedy kierujący oplem 69-latek zaczął uciekać. Doprowadził do zderzenia z busem.
Busem jechało pięć osób. Wszystkie zostały przewiezione do szpitala. Ranne zostały m.in. kobieta z dzieckiem. Jeden mężczyzna był zakleszczony w busie i służby musiały użyć specjalistycznego sprzętu, aby go wydostać.
W niedzielę otrzymaliśmy tragiczną wiadomość. - 4-letnia dziewczynka, uczestnicząca w wypadku w Osówcu, zmarła w szpitalu w nocy - informuje kom. Lidia Kowalska.
