Oburzyło to działaczy Evertonu, których zdaniem była zbyt pochopna. Koronawirusowe przepisy w angielskiej ekstraklasie zakładają, że mecz może się odbyć, jeśli drużyna posiada 14 zawodników (w tym bramkarza) zdolnych do gry. Pep Guardiola miał więc do dyspozycji odpowiednią liczbę piłkarzy.
Działacze Manchesteru tłumaczyli, że nie mieli czasu na przeprowadzenie kolejnych testów, a liczba zakażonych zawodników mogła być w związku z tym większa (już wcześniej na kwarantannę trafili Gabriel Jesus i Kyle Walker). Everton stoi jednak na stanowisku, że była to forma pomocy dla rywala, który w innym terminie będzie miał większe szanse na korzystny rezultat. Dla zespołu Carlo Ancelottiego spotkanie miało tym większe znaczenie, że w przypadku wygranej mógł zrównać się punktami z liderującym rywalem zza miedzy, Liverpoolem (który w niedzielę tylko zremisował 1:1 z West Bromwich Albion Kamila Grosickiego).
„Everton żałuje przełożenia meczu z Manchesterem City, nie tylko ze względu na kibiców, którzy mieli się na nim pojawić [w sumie 2000 - red.], lecz także z uwagi na wszystkich fanów przed telewizorami. Jako klub w największym stopniu dbamy o bezpieczeństwo, dlatego domagamy się pełnego uzasadnienia przełożenia spotkania. Chcemy dowiedzieć się, dlaczego taka decyzja została podjęta” - napisano w oświadczeniu, opublikowanym na internetowej stronie klubu.
W najbliższy piątek (1 stycznia) Everton zagra u siebie z West Hamem. Dwa dni później Manchester City ma zmierzyć się w Londynie z Chelsea.
Wygrać bez Lionela Messiego i zapomnieć o 2020 roku - taki jest cel Barcelony na wtorkowy spotkanie ligowe z Eibarem (początek o 19, transmisja w Eleven Sports 1). O kapitanie i najlepszym piłkarzu „Dumy Katalonii” głośno było ostatnio z powodu wywiadu, udzielonego Jordiemu Evole z „La Sexta” Argentyńczyk zadeklarował chęć przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych, a jego słowa podchwyciły miejscowe media.
Zdaniem „Catalunya Radio” Messi planuję grę w Interze Miami Davida Beckhama, do którego ma trafić również jego przyjaciel Luis Suarez. W USA mają się jednak pojawić najwcześniej latem w 2022 roku.
Lampard po remisie z Aston Villą: Dobrze się zaprezentowaliśmy. Dostrzegam pozytywne znaki w naszej grze
