https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie ten adres, nie to imię, nie ten rok - w piśmie z sądu nic się nie zgadzało

Dorota Witt
Thinkstock
„Jak to nie pan? No niech pan przyjmie to wezwanie” - miał usłyszeć od policjanta nasz Czytelnik, kiedy mundurowy starał się wręczyć mu sądowe wezwanie, które wcale nie było kierowane do niego.

Pana Krzysztofa łączyło z wzywanym do sądu mieszkańcem Fordonu tylko nazwisko. I może jeszcze to, że obaj często bywali w największej dzielnicy miasta. Policjantom najwyraźniej to wystarczyło, by twierdzić, że musi chodzić o jednego mężczyznę.
[break]

- Nie wiedziałem, co się dzieje. Niedziela, 9 rano, a do drzwi puka policjant. Przedstawia się jako dzielnicowy i wręcza mi sądowe wezwanie - opowiada pan Krzysztof (dane zmienione).

- Zerkam zdziwiony i widzę, że owszem wzywają Krupińskiego, ale Grzegorza. Zamieszkałego nie w malowniczej miejscowości pod Bydgoszczą, ale w Fordonie. Mówię: „Panie władzo, to nie ja”. Na moje pytanie, skąd mundurowy wnioskuje, że wezwanie jest do mnie, odpowiedział, że przecież to takie samo nazwisko, a poza tym ja prowadzę sklep w Fordonie. Ręce mi opadły. Co to za metody weryfikacji, cóż za dociekliwość.

Policjant nalegał, żebym przyjął pismo, może pomyślał, ze jestem z tamtym spokrewniony. Tylko że z owym wzywanym nie mam nic wspólnego. Policjant skapitulował dopiero, gdy zwróciłem mu uwagę na dzień, w którym miałem się niby stawić w sądzie. Na wezwaniu widniała data: 1 stycznia 1900 roku, godz. 00.00. Nie mogłem powstrzymać śmiechu.

Skąd nadgorliwość u policjanta? - Jeśli to pomyłka, to pewnie jej przyczyn trzeba szukać po stronie sądu w omyłkowo wpisanych danych w wezwaniu - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z KWP w Bydgoszczy.

Okazuje się, że taką datę automatycznie wpisał program, którym posługują się pracownicy sądu, przygotowując wezwanie. Kiedy zapomną wpisać odpowiednią datę, drukuje się właśnie taka.
Policja zajmuje się dostarczaniem wezwań sądowych na prośbę sądu, a ten prosi dość często.
- To praca administracyjna, dzielnicowy przy okazji obchodu próbuje dostarczyć wezwanie. Gdy nie ma takiej osoby w domu, może je przyjąć rodzina - za pokwitowaniem, a gdy rodzina tłumaczy, że wzywany z nią nie mieszka albo nie ma z nią kontaktu lub z innych przyczyn nie udaje się doręczyć wezwania, wraca ono do sądu i ten decyduje, co dalej - tłumaczy Maciej Daszkiewicz.

Policja nie ma opracowanych procedur w przypadku, gdy wzywanego nie zastaje pod wskazanym adresem, a taka osoba nie jest poszukiwana. Nie ma też statystyk, pokazujących, jak często policjantom udaje się wręczyć wezwanie.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nemesis
niestety takie pisma z sądów to normalka a nie wpadka, dno formalne i merytoryczne, którego coraz bardziej sięgają z roku na rok sądy powszechne w tym zakresie jest codziennością. Takie pisma wychodzą coraz częściej i mają coraz więcej błędów, często są podpisywane przez osoby nieupoważnione do kierowania jakiejkolwiek korespondencji, upoważnienia wydają osoby nieupoważnione, a tytuły jakie widnieją przy podpisach coraz bardziej absurdalne np. "pełniący obowiązki stażysty" ?
G
Gość
Fakt może taki za istniał nie powiem że nie ale moją sprawę na KP Fordon ZAŁATWILI MEGA DOBRZE I MEGA SZYBKO skrupulatnie skutecznie sprawnie

PANI POSYPAŁA GŁOWĘ POPIOŁEM hhhahahahah

Mimo wszystko polecam czytanie akt i sygnatur ze ZROZUMIENIEMMMMMMMMMMMMM

Odebrać można i trzeba każde wezwanie żeby Prawda wyszła na jaw .......Bo.....
Będzie inna opcja.......!
F
Feliks Dz.
dajcie mi człowieka a paragraf sie znajdzie
o
oko
Jak zwykle durny policjant,któremu coś polecono. Zapomnieli dodać, że ma zabrać e sobą głowę. Jaka szkoła dała mu świadectwo ukończenia średniej szkoły, bo sądzę, że z podstawówką już nie przyjmują. Podobna sytuacja jak z gamoniami którzy asystowali komornikowi przy odbieraniu ciągnika. Nic się nic się nie zgadzało ale głupi policjanci nie umieją czytac ze zrozumieniem. Za tę "asystę" przy dokonaniu przestępstwa {bezprawny zabór cudzego mienia)powinni wylecieć z policji i odpowiadać przed sądem!
w
wybe
Bezmyślnie, bez sprawdzania akt kopiują dokumenty w komputerze to tak wychodzi ! Jak wszyscy, za mało zarabiają, żeby się przykładać do pracy !
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski