Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie poznała syna i straciła

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Kilkadziesiąt tysięcy złotych straciła 87-letnia mieszkanka Torunia. Dała się nabrać na znane od lat i opisywane wielokrotnie oszustwo na tak zwanego wnuczka.

Kilkadziesiąt tysięcy złotych straciła 87-letnia mieszkanka Torunia. Dała się nabrać na znane od lat i opisywane wielokrotnie oszustwo na tak zwanego wnuczka.

Tym razem dzwoniący do niej mężczyzna przedstawił się jako jej syn. Powiedział, że ma do zrobienia interes życia i potrzebuje gotówki. Poprosił o szybką pożyczkę. Kobieta zgodziła się. Poprosiła znajomą, aby razem poszły do banku wypłacić pieniądze.

<!** reklama>- Kiedy starsza kobieta wróciła do domu, rzekomy syn zadzwonił do niej ponownie i powiedział, że sam nie może przyjść po gotówkę - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowa toruńskiej policji. - Argumentował, iż musi pilnować towaru, bo ktoś może mu sprzątnąć go sprzed nosa. Powiedział, że po pieniądze przyjdzie jego kolega.

Mężczyźnie udało się przekonać kobietę, że mówi prawdę do tego stopnia, że sama zeszła na dół i wręczyła oszustowi gotówkę.

O pladze podobnych wyłudzeń pisaliśmy już wielokrotnie. Sprawcy wybierają osoby starsze. Przedstawiają się jako ich rzekomi kuzyni lub wnuki. Po kilku minutach rozmowy, podczas której oszuści sprytnymi pytaniami uzyskują wiele informacji o osobie, do której dzwonią, proszą o pożyczkę. Mówią, że sami nie mogą odebrać pieniędzy, więc wysyłają przyjaciela lub znajomego. Podają jego imię, czasami nazwisko i rysopis. Oczywiście opisują siebie, a dane są fałszywe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!