Oto wypowiedzi polityków z naszego regionu, zebrane z ich profili na portalu społecznościowym.
Michał Stasiński (Nowoczesna): Media nie wejdą, bo marszałek Kuchciński zabronił. I co mu zrobicie? Poseł Latos wspomina o anarchii Nowoczesnej i PO, ale zapomina o dyktaturze PIS. Wolne media i szerzej prawo do informacji to zagwarantowane przez Konstytucję i traktaty międzynarodowe niezbywalne prawa człowieka. Poseł Latos być może będzie kandydować na prezydenta Bydgoszczy. Ja za prezydenta o takich poglądach na sprawę praw i wolności obywatelskich serdecznie dziękuję!
Zobacz również: Protesty w Bydgoszczy, skandowano: "Precz z kaczorem, dyktatorem!"
Piotr Król (PiS): Wydarzenia w Sejmie były na tyle szokujące, że uznałem, że odniosę się do nich choćby z małej perspektywy czasowej. Po zablokowaniu mównicy, a później miejsca Marszałka Sejmu, nie było możliwości głosowań na Sali Plenarnej. Były do wyboru 2 rozwiązania: przerwać Sejm i nie uchwalić budżetu albo kontynuować obrady w Sali Kolumnowej.
Co by się stało, gdybyśmy pozwolili by zerwano obrady. Cóż stałoby na przeszkodzie, by zrobić to znowu i znowu i znowu?
Krótko mówiąc nie było wyboru. Żeby to było jasne. Nie chodziło i nie chodzi o żadne ograniczenia dla dziennikarzy.
Kluczowy był budżet i ustawa odbierająca przywileje emerytalne funkcjonariuszom SB. Pomyślcie, co by się stało gdyby to PiS w ciągu 8 lat rządów PO-PSL choćby raz uniemożliwił prowadzenie obrad w Sejmie. Tylko, że myśmy takich metod nigdy nie stosowali i chwała Bogu. Staram się zachowywać przyzwoicie i uważam za zaszczyt możliwość reprezentowania mieszkańców ziemi bydgoskiej. Mnie z megafonem i aerofonem wuwuzela w Sejmie nie zobaczycie. Reprezentowanie to odpowiedzialność za ludzi i kraj.
Krzysztof Brejza (PO): PiS obrzuca obywateli inwektywami o "warcholstwie". Jak to mówiła jedna z posłanek tej partii o towarzyszu prokuratorze ze stanu wojennego, to taka "stara dobra szkoła". Stary "dobry" język. Widziałem w nocy ludzi zziębniętych, zatroskanych o Polskę. Widziałem ludzi usuwanych siłą. Możemy się z JK różnić, chociaż w przypadku PiS-u trudno nawet mówić o różnieniu się. Po prostu trudno zrozumieć, o co im chodzi. Ale z szacunku dla drugiego człowieka. Jak można było z taką miną mijać tego grudniowego wieczoru Polaków zgromadzonych pod Sejmem.
Kolejne komentarze na drugiej stronie
Łukasz Schreiber (PiS): Opozycja uznała, że spróbuje doprowadzić do przesilenia. Zaplanowała demonstrację na 16 grudnia na godz. 20 już cztery dni wcześniej. Zarejestrowana została przez KOD. W tym celu opozycja zwiozła działaczy - przykładem bydgoski radny PO M. Zwolak na zdjęciu, które obiegło świat. Nie było więc żadnej spontaniczności. Nie dajmy się manipulować. Pretekstem stały się ograniczenia dla dziennikarzy w fotografowaniu, nagrywaniu oraz kamerowaniu w sejmie. Z premedytacją chciano sprowokować Marszałka Kuchcińskiego, by pod byle powodem zająć mównicę i zdezorganizować pracę sejmu. Opozycja urządziła sobie biwak na sali plenarnej. Opowiadają głupstwa o tym, że bronią Polski i demokracji. Przychodzą tam na kilka chwil by porobić sobie zdjęcia i wrzucić filmiki z uśmiechniętymi buźkami. Weekend poświęcili na zabawę.
Przeczytaj też: Sobotnia manifestacja KOD-u w Bydgoszczy
Paweł Olszewski (PO): Wygramy. Będziemy bronić mediów do końca.
Teresa Piotrowska (PO): Nie odpuścimy! Ludzie protestowali pod Sejmem, my na sali sejmowej, a Jarosław Kaczyński z uśmiechem i eskortą pojechał do domu. Walka o wolne media, przestrzeganie regulaminu i prawa nie skończyła się. Dziennikarze relacjonują pracę posłów ich wyborcom. Obywatele muszą wiedzieć i widzieć, co dzieje się na sali sejmowej.
Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna): dziękuję wszystkim dziennikarzom pracującym w sejmie! WSZYSTKIM!!! Pragniemy #wolnemediawSejmie, praworządności, obywatelskości, przestrzegania i poszanowania Konstytucji oraz regulaminu Sejmu. Do wtorku włącznie okupujemy salę plenarną. Zmieniamy się co 4 godziny. Tu RP na dyżurze.