
Największe cięcia na Kujawach i Pomorzu dotyczą trasy Poznań - Mogilno - Inowrocław - Toruń/Bydgoszcz. Zlikwidowane połączenia mają wrócić dopiero w czerwcu 2023.
Co sądzą o tym mieszkańcy? Sprawdź na kolejnych slajdach naszej galerii.

Pani Magdalena z Inowrocławia napisała: "Rozkład rozczarowuje. Teraz są przesiadki tam, gdzie wcześniej były komfortowe, bezpośrednie połączenia. Tak jest np. na trasie do Warszawy, co utrudnia dojazd m.in. osobom o mniejszej sprawnością, a, pamiętajmy, że Inowrocław jest miastem uzdrowiskowym, gdzie przyjeżdża wielu chorych.

Oto z kolei wpis pani Krystyny: "Jak zwykle na trasie Jabłonowo Pomorskie - Grudziądz nie ma pociągu, żeby dojechać na godzinę 6.00 do pracy".
Pani Kamila: "Nowy rozkład to klasyczna droga do wygaszania popytu. Obcinamy kursy, ludzie nie jeżdżą, podnosimy ceny biletu i znów tniemy, a później zdziwienie, że nikt nie korzysta.

Karolina: "Często korzystam z pociągów relacji Grudziądz-Laskowice, w różnych porach. Nie zdarzyło się, żeby w pociągu nie było ludzi, jak mówią urzędnicy, więc trudno mówić o nierentowności połączeń. Po co gadanie rządzących, że chcą, aby nasze miasto było dobrze skomunikowane, bzdura totalna! Najlepiej zlikwidować połączenia, powiedzieć, że nierentowne, a ludzie uwierzą. Bo przecież wsiadając do pociągu nikomu nie przychodzi na myśl liczyć pasażerów".