MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie jemy w Internecie

Ewa Czarnowska-Woźniak
Według ekspertów, lawinowo rośnie zainteresowanie e-zakupami. Z największą ostrożnością podchodzimy do zamawiania przez sieć żywności, ale i to się zmienia. Także u nas...

Według ekspertów, lawinowo rośnie zainteresowanie e-zakupami. Z największą ostrożnością podchodzimy do zamawiania przez sieć żywności, ale i to się zmienia. Także u nas...

<!** reklama>

Według raportu Internet Re- tailer, na który powołuje się „Gazeta Prawna”, w ubiegłym roku wydaliśmy na zakupy za pośrednictwem Internetu aż 1,5 mld dolarów więcej niż w roku 2011.

Kliknij na miejscu

- Przez Internet opłaca się z pewnością kupować sprzęt elektroniczny - mówi pan Jakub z Bartodziejów, zwolennik e-kupowania. - Omijamy marżę sklepu. Często mówimy o naprawdę dużych kwotach, kilku lub kilkunastu tysięcy złotych. Kiedyś oglądałem interesujący mnie obiektyw fotograficzny w tradycyjnym sklepie popularnej sieci. Cena: 2999 zł. Sprawdziłem online - 2599 plus gratis. Sprzedawczyni sama zaproponowała, żebym kliknął, wybierając tylko opcję odbioru w sklepie... Wielkie markety, jak EUROAGD, też częściej robią promocje w sieci niż w tradycyjnych sklepach, dorzucając korzystne raty i dowóz do domu. Kupuję też w ten sposób kosmetyki i części do samochodu. Na przykład na Allegro konto ma warszawska apteka. Krem nawilżający specjalistycznej francuskiej firmy w Bydgoszczy najtaniej można było znaleźć za 65 zł. W internetowej aptece zapłaciłem 48 zł z kosztami wysyłki. Długa data przydatności do użycia, działanie rzeczywiście takie, jakie było oczekiwane. Inny przykład. Mam stare auto, chciałem założyć roletę przeciwsłoneczną tylnej szyby. Diler oferuje taki produkt za 499 zł. Ja kupiłem online za 120 zł z wysyłką.

Pan Jakub mniejsze zaufanie ma do odzieży sprzedawanej przez Internet. - Metkę zawsze można przeszyć. Tu mam mniejszy wpływ na kontrolę tego, co tak naprawdę kupuję. Zdjęcie nie pokaże kroju, faktury materiału, itd., a zwroty są, mimo wszystko, uciążliwe.

Bydgoszczanin nie zamawia w e-delikatesach artykułów spożywczych.**Takich obiekcji nie ma pani Basia, mieszkająca pod miastem. - Pracuję codziennie do późna, a wolnych sobót nie zamierzam spędzać w sklepach. Wielu moich sceptycznych znajomych uważa, że dostarczane produkty nie będą świeże albo będą miały krótki termin przydatności do spożycia. To się raczej nie zdarza, a korzystam z usług 2-3 dostawców. Przeciwnie, byłam kiedyś uprzedzona przez konsultantkę, że proponuje wymianę jednego z towarów, bo wkrótce straci przydatność. Kiedyś z kolei kurier nie dostarczył mi wszystkich paczek - dowieziono mi je z gratisowym koszem owoców. Ostatnio, na święta, nie byłam zadowolona z jakości sałatek, ale w tej sytuacji zrezygnuję z tego dostawcy. Nie płacę za dowóz, bo składam duże zamówienia, a za paliwo w drodze do supermarketu trzeba płacić. Naprawdę nie chcę żadnemu z domowników wrzucać na wątłe plecy palet z mlekiem czy sokami.

Pani Basia szczegółowo ogląda przed odbiorem towar dostarczany przez kuriera, płaci za niego przy dostawie. W Internecie zamawia też - z 10-procentowym upustem - dużo książek i płyt, a że pracuje obok budynku stacjonarnej księgarni, to odbiera je sobie na miejscu.

Dwa razy więcej bydgoszczan

- Nasz sklep internetowy w Bydgoszczy rozwija się bardzo prężnie - informuje „Express” Ewa Aleszczyk-Kalinowska, dyrektorka Departamentu Marketingu i PR „Piotra i Pawła”, sieci, która jako jedyna deklaruje obsługę internetowych delikatesów w całej Polsce. - Tylko w pierwszym kwartale tego roku odnotowaliśmy w Bydgoszczy prawie dwukrotny wzrost liczby transakcji w stosunku do roku 2012. Ta forma zakupów coraz bardziej się przyjmuje wśród bydgoszczan.

W całym ubiegłym roku w „Piotrze i Pawle” odnotowano ponad 140 tys. transakcji internetowych. Specjalistka PR podkreśla dokładnie te same zalety e-kupowania, co klientka. Przyznaje też, że rosnące systematycznie wyniki takiego handlu dotyczą w dużej mierze największych miast w Polsce, gdzie styl życia klienta różni się znacząco od trybu życia mieszkańca mniejszych miejscowości. Do kupowania żywności w sieci rwą się warszawiacy. W Poznaniu z kolei w pierwszym kwartale było 30 procent więcej e-transakcji.

- Wbrew pozorom, w e-handel wchodzi też coraz więcej starszych ludzi - mówi ekspertka. - Wygoda zaczyna dla nich znaczyć więcej niż przyzwyczajenia czy obawa przed nowym.

od 16 lat
Wideo

Ceny warzyw i owoców w maju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera