Świadków wypadku w Pawłówku nie ma zbyt wielu - tak śmierdzi, że nie można wytrzymać w pobliżu - relacjonują w mediach społecznościowych ci, którzy znaleźli się na miejscu.
W zdarzeniu brały udział trzy auta, dwie ciężarówki i osobowa skoda. Jedna ciężarówka to TIR chłodnia, druga należąca do firmy Henryka Stokłosy przewoziła produkty zwierzęce. Nie wiadomo na razie, jaką rolę w wypadku, który miał miejsce na prostym odcinku drogi odegrali poszczególni kierowcy, ponieważ wszyscy znajdują się na badaniach w szpitalu.
- TIR z produktami zwierzęcymi przewrócił się w taki sposób, że zablokował drogę. Teren jest zabezpieczony, ale czekamy na specjalistyczny pojazd spoza naszego województwa, który jest w stanie podnieść TIR-a – wyjaśnia Moniak Chlebicz, rzecznik KWP w Bydgoszczy.
Utrudnień w tym miejscu można spodziewać się do godziny 19.00. Policja wyznaczyła objazdy.Zobacz galerię: Wypadek Pawłówek
przecież posprzątał,straż tego dotknęła bo się bali....
K
Keith Richards
jak to była chłodnia, to ja jestem Brad Pitt...
j
ja
bez obaw... kreatywny pan senator zrobi z tego parówki klasy premium z dopiskiem "parówki ekologiczne 99% z szynki"!!! biznes musi się kręcić... :)
O
Obserwator
Henas S. powinien to teraz posprzątać . A tak w ogóle to powinni zabronić przewozić te odpady w otwartych transporterach . Jak się za nimi jedzie to nie można się skupić na prowadzeniu auta tak śmierdzi.
g
gaj
"Chłodnia Stokłosy przewoziła produkty zwierzęce" które tak śmierdzą że, nie można wytrzymać. Jeżeli to produkty to gdzie były wiezione, do płukania w nadmanganianie lub Ludwiku aby smrodek straciły przed dalsza przeróbką? Może to jednak odpady poprodukcyjne do utylizacji w spalarni. Śmierdząca reklama dla firmy.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl