https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niby monolit

Marek Nienartowicz
Spory personalne to wielka tajemnica partii politycznych. Tajemnica poliszynela. Na zewnątrz każda partia wygląda jak monolit. Mało mamy informacji takich, że choćby w Prawie i Sprawiedliwości Zbigniew Wassermann i Zbigniew Ziobro po prostu się nie cierpią. A to jest po prostu fakt.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/nienartowicz_marek.jpg" >Spory personalne to wielka tajemnica partii politycznych. Tajemnica poliszynela. Na zewnątrz każda partia wygląda jak monolit. Mało mamy informacji takich, że choćby w Prawie i Sprawiedliwości Zbigniew Wassermann i Zbigniew Ziobro po prostu się nie cierpią. A to jest po prostu fakt. Wszystko udaje zamiatać się pod dywan, dopóki nie dochodzi do bezpośredniej walki o władzę. Jak w Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w którym niedawno ostro starli się Grzegorz Napieralski i Wojciech Olejniczak. Wielkie napięcie między nimi widać do dziś. Nie inaczej jest oczywiście w Platformie Obywatelskiej.

Walki personalne w partiach przenoszą się na poziom lokalny. Przykładem są nieustające boje w kujawsko-pomorskiej PO. Wszystko było dobrze, gdy partia znajdowała się w opozycji. Gdy doszła do władzy, zaczęły się harce.

Powodów tego jest kilka. Na naszym podwórku widać bolączkę całej Platformy jako partii zrzeszającej sieroty po innych ugrupowaniach, choćby Unii Wolności i AWS. Są więc w niej ludzie o bardzo szerokim wachlarzu poglądów.

<!** reklama>Na to wszystko nakładają się spory bydgosko-toruńskie. Tu już nie ma miejsca na występy pod wspólnym partyjnym szyldem. Tym bardziej że Bydgoszcz i Toruń to oddzielne okręgi wyborcze. Na sąsiedzkich antagonizmach najłatwiej zbić kapitał polityczny.

I dla jasności trzeba dodać, że Platforma nie jest w tym pierwsza. Ten szlak w naszym regionie przetarł choćby były SLD-owski wojewoda Romuald Kosieniak i działacze PiS-u walczący swego czasu o obsadę fotela wojewody.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski