Od pierwszej syreny mecz był bardzo wyrównany, a żadna drużyna nie potrafiła uciec na odpowiednią ilość punktów. O ostatecznym
rezultacie zadecydowała końcówka, w której ekipa z San Francisco wykazała się zimną krwią.
Curry oprócz 35 punktów zanotował 11 asyst, dołożył do tego siedem zbiórek i dwa przechwyty. Trafił 13 rzutów z gry. Czterokrotnie trafiał zza łuku trzech punktów.
"Przede wszystkim zagraliśmy dziś bardzo uważnie. Poza tym, kiedy Steph jest w takiej dyspozycji, to wszystkim łatwiej przychodzi zdobywanie punktów" - powiedział trener Warriors Steve Kerr.
Drugim najlepszym na boisku był Klay Thompson. Przez 38 minut zdobył 29 punktów, osiem razy zebrał piłkę spod kosza.
Z bilansem 25 zwycięstw i 24 porażek Warriors plasują się na siódmej pozycji w tabeli Konferencji Zachodniej. "Wojownicy" słabo prezentują się na wyjazdach. Z 24 meczów w obcych halach wygrali tylko sześć. Raptors (22-28) to natomiast 12. ekipa na Wschodzie. Prowadzą, odpowiednio, Denver Nuggets (34-15) i Boston Celtics (35-15). Liderzy minionej nocy odpoczywali.
(PAP)
