W tym tygodniu w Żninie i okolicach przebywała ekipa norweskiej telewizji publicznej, która realizuje film o mało znanym wojennym epizodzie, związanym z pobytem młodych Norwegów na Pałukach.
Filmowcy pod kierunkiem Mari Allgot Lie przyjechali poszukiwać śladów współpracy podczas II wojny światowej Norwegów z nazistami. Nad wszystkim czuwała Germanische Landdienst.
Gotowi na przyjazd Niemców
W ramach tej instytucji młodzi ludzie z różnych krajów byli wysyłani na teren okupowanej Europy, by przygotować przejęcie tamtejszych gospodarstw rolnych przez nowych osadników z Niemiec. Europejskie centrum Landdienstu mieściło się w Poznaniu, a kontyngent norweski miał swoje centrum administracyjne w Żninie. W czerwcu 1942 roku na Pałuki przyjechać miało około 160 dziewcząt i chłopców, którzy zamieszkali w okolicach Żnina. Później przyjechało ich jeszcze więcej w kilku grupach. Mieli pomagać niemieckim rolnikom, którzy zostali tu osiedleni po wypędzeniu Polaków.
Wraz z ekipą telewizyjną przyjechał jeden z uczestników tego programu, 90-letni Norweg Jostein Berge. Pamiętał, że przebywał w Szamocinie i jeszcze jednej miejscowości, jednak nie udało się ustalić, jakiej.
Polscy świadkowie
Filmowcy byli m.in. w Cerekwicy. Udało im się odnaleźć dwie osoby, które pamiętały pobyt młodych Norwegów. Jak mówi dyrektor Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie, Michał Woźniak, dzięki ich pomocy ustalono, że profaszystowscy wikingowie przybyli tu w rzeczywistości nieco później, bo latem 1943 roku, a następnie na przełomie 1943 i 1944 roku. W Cerekwicy przebywało około 180 osób (dwie trzecie stanowiły dziewczęta). Młodzież norweska przygotowywała się tutaj do praktycznego wykorzystania wiedzy rolniczej, pracowała w polu, ale brała też udział w szkoleniach ideologicznych. Chłopcy dodatkowo brali udział w zajęciach paramilitarnych (ćwiczyli m.in. musztrę).
W środę ekipa NRK wyjechała ze Żnina, by zbierać materiał o pobycie młodych Norwegów w rejonach Wielkopolski.