- Praca z dziećmi z deficytami rozwojowymi nie jest łatwa, tu cieszy najmniejszy sukces - mówią Karina Mróz-Owczarzak i Barbara Szewczyk z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Żninie.
<!** Image 2 align=none alt="Image 182904" sub="Barbara Szewczyk (druga od lewej), Karina Mróz-Owczarzak (trzecia od lewej) / Fot. Iwona Matusiak">W grudniu rozpoczęła się kolejna edycja Waszych zajęć...
Karina Mróz-Owczarzak: Tak, odbywają się one ramach programu „Poznajemy świat zmysłami”, realizujemy go już piąty rok.
Barbara Szewczyk: Zwykle rozpoczynały się one nawet wcześniej, ale w tym roku akurat w grudniu. Zajęcia są raz w tygodniu i trwają godzinę. Jeśli jest taka potrzeba, to w ciągu roku mogą dołączyć kolejne dzieci i warto podkreślić, że rodzice nie ponoszą żadnych kosztów, nawet za przybory czy materiały.<!** reklama>
Jakie dzieci mogą uczestniczyć w tych zajęciach?
Barbara Szewczyk: Są to dzieci, w wieku 3-4 lat, dla których brakuje w systemie opieki właściwych form pomocy przedszkolnej. Nie mogą iść do normalnego przedszkola, ponieważ nie poradziłyby sobie w licznych grupach, a nie ma na naszym terenie oddziałów integracyjnych, w których zatrudnieni byliby fachowcy.
Z jakimi problemami muszą się Panie zmierzyć?
Karina Mróz-Owczarzak: Pracujemy z dziećmi, które mają znaczne deficyty w rozwoju, nie słyszą lub nie widzą. Często przejawiają zachowania pełne agresji, są nadpobudliwe ruchowo i emocjonalnie. Dzieci te mają problemy zdrowotne lub zagrażają innym.
Jak wyglądają zajęcia?
Barbara Szewczyk: Odbywają się w świetlicy, na dywanie, ponieważ niemożliwe byłoby dla nich prowadzenie zajęć tzw. stolikowych. Rozpoczynamy je metodą porannego kręgu, czyli stymulacją polisensoryczną. Dzieci oglądają, słuchają, dotykają, wąchają, smakują. Następnie odbywają się dodatkowe ćwiczenia, polegające na przykład na usprawnianiu funkcji percepcyjno-motorycznych oraz nauce mowy.
Karina Mróz-Owczarzak: Bardzo istotne jest również nauczenie dziecka nawiązywania kontaktu wzrokowego i jego podtrzymywanie. Głównie też wszystkie działania skupiają się wokół redukowania zachować autoagresywnych i agresywnych. Musimy pokazać rodzicom, jak reagować na takie zachowania, ponieważ często po prostu robią to, co chce dziecko, a nie jest to właściwe.
Są to warsztaty nie tylko dla dzieci, ale też dla rodziców...
Karina Mróz-Owczarzak: Obserwowanie innych daje im odwagę, żeby spróbować postępować tak, aby najefektywniej wspomagać rozwój swojego dziecka. Rodzice mają okazję wspierać się nawzajem i pomagać sobie. Widzą, że nie tylko oni mają takie problemy.
Barbara Szewczyk: Raz na kwartał organizujemy też spotkanie edukacyjno-wspierające, aby stworzyć rodzicom okazję do wymiany doświadczeń, zapewnić wsparcie psychologiczne i po prostu porozmawiać spokojnie, bez dzieci.
Zmiany w myśleniu powinny więc zacząć się od rodziców?
Karina Mróz-Owczarzak: Dokładnie tak. Często zdarza się, że gdy rodzice przychodzą na zajęcia, to najpierw przeżywają szok. Muszą bowiem nauczyć się przede wszystkim konsekwencji w pracy z dzieckiem, wygaszania trudnych zachowań, a to nie jest łatwe.
Barbara Szewczyk: Początki zawsze są trudne, ale po miesiącu lub dwóch, gdy rodzic widzi zmiany zachodzące w zachowaniu dziecka oraz dostrzega rozwój jego umiejętności, przekonuje się, że warto. Jeśli w zajęciach uczestniczy dziecko z niedosłuchem, wtedy wspomaga nas dyrektorka Halina Rosiak - surdopedagog.
Teczka personalna:- Karina Mróz-Owczarzak, mieszkanka Janowca Wlkp
Ukończyła pedagogikę na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy oraz kurs kwalifikacyjny tyflopedagogiki oraz szereg kursów i szkoleń z zakresu pracy z dziećmi z autyzmem i zespołem Aspergera. Obecnie kontynuuje studia podyplomowe Wczesnego Wspomagania Rozwoju Dziecka. W poradni pracuje od 9 lat.
Barbara Szewczyk, mieszkanka Żnina
Z wykształcenia jest logopedą, ukończyła Podyplomowe Studium Logopedyczne na Uniwersytecie Gdańskim oraz studia podyplomowe Wczesne Wspomaganie Rozwoju Dziecka w Bydgoszczy. W Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Żninie pracuje od 26 lat.