Nauczyciele z „Solidarności” w ramach protestu nie chcą sprawdzać matur. Pedagodzy z ZNP mówią o przygotowywanych zmianach w Karcie nauczyciela.
15 marca sekcja oświaty NSZZ „Solidarność” zakończyła sondaż. Ankietę prowadzono we wszystkich szkołach i palcówkach wychowawczo-opiekuńczych kraju.
Wstępne wyniki, o których już informowaliśmy, wskazywały na to, że pracownicy oświaty gotowi są rozpocząć akcję protestacyjną.
<!** reklama>- Formy strajku, na które wskazywali respondenci, były bardzo różne. Od okupacji budynków, po głodówkę - wyjaśnia Maria Naparty, przewodnicząca bydgoskiej sekcji oświaty NSZZ „Solidarność”. - Najbardziej radykalnym, ale nie wpływającym na funkcjonowanie placówek oświatowych jest odstąpienie nauczycieli od sprawdzenia egzaminów gimnazjalnych oraz maturalnych.
Zdaniem Marii Naparty, władze „Solidarności” decyzję podejmą w przyszłym tygodniu.
Kilka tygodni temu trzy największe centrale związkowe podpisały porozumienie: „Solidarność”, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Czy nadal istnieje szansa na utrzymanie wspólnego stanowiska wobec rządu i przeprowadzenie wspólnej akcji protestacyjnej?
- Nie jest tajemnicą, że współpracujemy w powiatach i województwach. Niestety im wyżej tym trudniej. Szanse jednak są - twierdzi Maria Naparty.
Częściowo potwierdza tę opinię Grzegorz Gruchlik, prezes wojewódzkiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- Rzeczywiście, współpracujemy w terenie. Jednak w ostatnim trójstronnym spotkaniu nauczycielska „Solidarność” nie uczestniczyła - mówi prezes Grzegorz Gruchlik. - Dlatego na temat wspólnego protestu nie będę się wypowiadać. Zrobię to dopiero po spotkaniu szefów.
ZNP także przeprowadza sondaż. Ankiety, podobnie jak te solidarnościowe, docierają do wszystkich placówek oświatowo-wychowawczych. Pytania dotyczą form protestu.
- Wyniki znane będą w przyszłym tygodniu - zapowiada Grzegorz Gruchlik. - Na ich podstawie decyzję podejmie zarząd główny 8 kwietnia.
Prezes Grzegorz Gruchlik powiedział „Expressowi”, że do związkowców docierają nowe niepokojące sygnały. Już nie tylko mówi się o pozbawieniu nauczycieli możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury.
- Nieoficjalnie słyszeliśmy o zmianie pensum do 27 godzin tygodniowo, zmianach w systemie świadczeń socjalnych i zdrowotnych oraz próbach wprowadzenia nowych form zatrudniania nauczycieli - wylicza prezes regionalnych struktur ZNP. - Rząd, niestety, konkretów jeszcze nie przedstawił.
O braku informacji mówi też przedstawiciel forum.
- Czekamy. Mam nadzieję, że wszystko rozstrzygnie się na przełomie marca i kwietnia - mówi Sławomir Wittkowicz, lider WZZ „Solidarność-Oświata”.