W miniony tygodniu, Zarząd Oddziału ZNP w Bydgoszczy zdecydował, że w zależności od charakteru pracy placówki, strajk rozpocznie się o godz. 7 (w przedszkolach) lub o godz. 8 (w szkołach).
Podczas strajku, nauczyciele chcą po raz kolejny przypomnieć swoje postulaty. Domagają się gwarancji, że przez najbliższych pięć lat, czyli do 2022 roku, nikt z nich oraz pracowników niepedagogicznych nie straci pracy.
Chcą też 10-procentowej podwyżki wynagrodzenia zasadniczego, bo - jak twierdzą - nie mieli jej od co najmniej 5 lat, oraz większego udziału wynagrodzenia zasadniczego w płacach.
Strajku nie popiera Wolny Związek Zawodowy Solidarność Oświata. - Nie rekomendujemy go członkom naszego związku, ale nie zakazujemy pedagogom udziału w nim. To jest osobista sprawa każdego - mówi Sławomir Wittkowicz, jego przewodniczący. - Nie wyrażamy zgody na używanie naszych symboli, nazwy i nie gwarantujemy ochrony prawnej uczestnikom w strajku. Prace w resorcie edukacji idą w kierunku zwiększenia ochrony nauczycieli.