Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele denerwują się, że wszyscy wypominają im urlopy

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
W Polsce jest ponad 660 tysięcy pedagogów. Konsultowane są zmiany w Karcie nauczyciela, która reguluje ich pracę. Poprawki będą dotkliwe i budzą dużo emocji. Nie tylko zainteresowanych.

W Polsce jest ponad 660 tysięcy pedagogów. Konsultowane są zmiany w Karcie nauczyciela, która reguluje ich pracę. Poprawki będą dotkliwe i budzą dużo emocji. Nie tylko zainteresowanych.

Trzykrotny w czasie kariery roczny płatny urlop na poratowanie zdrowia miałby być zastąpiony jednym, dopiero po 20 latach pracy i to po orzeczeniu specjalisty medycyny pracy, a nie lekarza rodzinnego. Zmienić miałyby się zasady zbyt dostępnego awansu zawodowego (według NIK, dziś około 80 proc. nauczycieli ma 3 lub 4 stopień awansu, co przekłada się na wysokość zarobków). Budzący zazdrość wymiar urlopu wypoczynkowego ma być sprowadzony do 47 dni, likwidacji mają ulec anachronicznie dodatki, jak mieszkaniowy i na zagospodarowanie. Ministerstwo Edukacji Narodowej forsuje projekt zmian w Karcie nauczyciela, argumentując je właśnie przestarzałymi, nieodpowiadającymi realiom ekonomiczno-społecznym zapisami. Trwają konsultacje poprawek, jest ich znacznie więcej niż przytoczone na wstępie. Te budzą jednak najwięcej emocji w środowisku i poza nim. Nauczycieli irytuje, że żywotne dla nich kwestie przedstawia się tylko przez populistyczny pryzmat przywilejów.

<!** reklama>

O co chodzi?

- Wbrew powszechnym odczuciom, nie przejmujemy się najbardziej ani urlopami, ani dodatkami - komentuje Ryszard Kowalik, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP. - Choć, z drugiej strony, nie rozumiemy, dlaczego nie ma takiej wrzawy przy okazji przywilejów prokuratorów, sędziów czy pracowników służb mundurowych. Największe zastrzeżenia mamy do prawnych regulacji określających awans zawodowy. Nie widzimy na przykład roli rodziców w komisjach oceniających awans zawodowy. To tak, jakby chorzy decydowali o sposobie leczenia. Każdy ponoć „zna” się na medycynie i wychowaniu, ale trudno sobie wyobrazić, że w każdej z komisji zasiądą rodzice, obiektywni eksperci oświatowi. Czy będą to też tylko obserwatorzy, czy będą mieli wiążący głos? Nie podoba nam się przekazywanie tylu uprawnień organom prowadzącym. Taka swoboda doprowadzi do tego, że będziemy mieli tyle odrębnych systemów edukacji, ilu lokalnych decydentów. Błędem, w naszym mniemaniu, jest również powierzenie samorządom komisji dyscyplinarnych. Już obserwujemy, że nie zabiegają o to większe ośrodki, to cel mniejszych miejscowości, gdzie na pewno spodoba się wójtom wyrokowanie w sprawach małych społeczności.

W nowej regulacji nie zmieniają się zapisy dotyczące jednej z najgoręcej dyskutowanych społecznie kwestii, związanej z zatrudnieniem pedagogów - nauczycielskiego pensum (czyli obowiązkowej, monitorowanej liczby godzin pracy). - Moglibyśmy przepracować w szkole 40 godzin, gdyby wszędzie zapewniono odpowiednie warunki do wykonywania wszystkich, także pozalekcyjnych obowiązków - mówi Ryszard Kowalik.

Czas dla posłów

Propozycje zawierające także wiele ważnych dla nauczycieli rozstrzygnięć finansowych i emerytalnych - są teraz na etapie intensywnych konsultacji społecznych. Potem projekt ustawy trafia pod obrady Sejmu i dopiero od tego, jak szybko uchwalą go posłowie, zależy, kiedy wejdzie w życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!