Ta historia będzie pamiętana przez polskich kibiców przez całe lata - być może wielu z nich zapamięta ją nawet bardziej niż brązowy medal Dawida Kubackiego, czy jakiekolwiek inne wydarzenie igrzysk w Pekinie. Natalia Maliszewska miała być naszą największą nadzieją medalową, jednak w swojej koronnej konkurencji, czyli na dystansie 500 metrów, nie mogła wystartować w ogóle. Pozytywne testy na koronawirusa były tylko jedną stroną całego zamieszania - Polkę w pewnym momencie wypuszczono już do wioski olimpijskiej, by niewiele później, po kolejnym pozytywnym teście, znów odebrać jej nadzieję.
Warto przeczytać
Maliszewska opublikowała następnie poruszający wpis na Instastory, z którego przebijały się ogromny żal i smutek. Nasza łyżwiarka napisała nawet, że "nie wierzy już w igrzyska". Ale choć na 500 metrów nie wystartowała, olimpijska rywalizacja trwa, a dalsze testy Polki dały już wyniki negatywne i mogła ona wrócić na lód. Teraz czeka ją w końcu pierwszy olimpijski start na torze w Pekinie, na którym wygrywała już zawody Pucharu Świata.
Był czas, gdy Maliszewska ściśle specjalizowała się na 500 metrów, ale stopniowo zaczęła skupiać się w coraz większym stopniu także na dystansie 1000 metrów. U progu bieżącego sezonu zarówno ona, jak i trener Urszula Kamińska, zgodnie mówiły, że na zgrupowaniu kadry nasza liderka uzyskiwała znakomite czasy - w granicach rekordu świata - w obu konkurencjach. Maliszewska nie jest więc w Pekinie bez szans na wspaniałe zwieńczenie całej tej historii, jakim byłoby podium na 1000 metrów, choć mimo wszystko nie można zapominać, że na dłuższym z dystansów wciąż ma wyraźnie mniej sukcesów niż na krótszym.
W środę Maliszewską czeka w Pekinie także drugi start - w sztafecie. Dla Polek powodem do dużej radości był już sam awans na igrzyska, gdzie wystąpi osiem zespołów, w tym z góry rozstawieni gospodarze.
Eliminacje na 1000 metrów z udziałem Maliszewskiej, a także Kamili Stormowskiej, rozpoczną się o 12:44 naszego czasu. Polki wystartują odpowiednio w siódmym i ósmym wyścigu kwalifikacyjnym. Na 13:45 zaplanowany jest półfinał sztafet. W środowym programie jest także rywalizacja mężczyzn na 1500 metrów z udziałem Michała Niewińskiego.
