https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasze miasto robi się zielone

Jarosław Hejenkowski
Miasto uzdrowiskowe musi być zielone. Inowrocławiowi do nazwania go oazą zieleni wciąż jednak wiele brakuje. Dlatego, gdzie tylko się da, sadzone są nowe rośliny.

Miasto uzdrowiskowe musi być zielone. Inowrocławiowi do nazwania go oazą zieleni wciąż jednak wiele brakuje. Dlatego, gdzie tylko się da, sadzone są nowe rośliny.

<!** Image 2 align=right alt="Image 130253" sub="Jak pogodzić ponure blokowiska z zielenią, można zobaczyć na osiedlu Nowym. Wzdłuż domów przy ul. Sikorskiego rosną piękne drzewa i krzewy, a w zaciszu ul. Harcerstwa Polskiego samochody stoją w urokliwym otoczeniu / Fot. Jarosław Hejenkowski">W tym roku na nowe drzewa i krzewy w mieście wydanych zostanie ponad 100 tysięcy złotych. Większość to pieniądze budżetowe, a 30 tysięcy to dotacja z wojewódzkiego funduszu środowiskowego. Za połowę tej kwoty kupiono już 142 drzewa i 800 krzewów.

- Kupujemy drzewa z rozwiniętym systemem korzeniowym oraz z rozbudowaną już koroną. Nasadzenia rozpoczną się we wrześniu. Obejmą zasadniczo miejsca wynikające z planu nasadzeń, jak również uzgodnione z mieszkańcami na poszczególnych osiedlach. Posadzone zostaną na przykład w pobliżu tak zwanej kauli na osiedlu Rąbin, na osiedlu Piastowskim, w Solankach, uzupełnią gminne pasy drogowe i miejsca po wycinkach drzew - wyjaśnia zajmujący się sprawami środowiska w ratuszu Stanisław Milecki.

<!** reklama>Jak informują urzędnicy, planowano posadzić jeszcze blisko czterysta drzew, ale przekazania pieniędzy odmówił powiatowy fundusz środowiskowy.

Dla przykładu, rok temu w Inowrocławiu nasadzenia kosztowały 100 tysięcy złotych i za te pieniądze na skwerach, w parkach i przy ulicach pojawiło się ponad 4 tys. roślin. W latach poprzednich kwoty były niższe i co za tym idzie, mniejsza liczba nasadzeń.

Mieszkańcy doceniają fakt, że miasto staje się coraz bardziej zielone. Zgłaszają tylko zastrzeżenia co do młodzieży, która młode sadzonki szybko niszczy.

- Wandale nie dadzą tym drzewkom wyrosnąć, bo łamią je lub wyrywają - narzeka pani Monika z Rąbina.

Jeśli chodzi o to, jakie rośliny są sadzone, panuje spora różnorodność. W przypadku drzew są to lipy, klony, buki, brzozy, jesiony, graby, a nawet tak rzadkie okazy jak żywotniki zachodnie czy jarzębie szwedzkie.

- Chcemy, by Inowrocław wyglądał nie tylko piękniej, ale by powietrze było przez to mniej zanieczyszczone - mówi prezydent Ryszard Brejza.

Te starania zakłócają jednak trochę wielkie zakłady pracy oraz ruchliwe drogi przebiegające przez miasto. Jak pisaliśmy kilka miesięcy temu, badania dotyczące czystości powietrza nad Inowrocławiem nie są zbyt optymistyczne.

- Zanieczyszczenie powietrza w Inowrocławiu było porównywalne do lat ubiegłych, kształtując się na poziomie średnio-niskim - ocenia kierownik oddziału badania środowiska komunalnego w bydgoskim sanepidzie, Jerzy Bieniak.

W Solankach, gdzie przestrzegane są rygorystyczne normy, w ubiegłym roku 13 razy stężenie metali ciężkich (chromu, ołowiu, niklu i kadmu) przekroczyło dopuszczalny poziom. Z kolei najbardziej zapyloną strefą są okolice ul. Poznańskiej w Mątwach, gdzie dziennie przejeżdża kilkanaście tysięcy aut.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski