Długie kolejki, nerwy petentów to codzienność w bydgoskich urzędach. Jeśli musimy załatwić sprawę, to lepiej zrobić to z rana, bo wtedy tłoku nie ma. Tyle że większość z nas w tym czasie jest w pracy.
Jest 8.30. Na początek biorę na cel oddział PZU przy ul. Wojska Polskiego. W Centrum Klienta ludzi mało. Chcę ubezpieczyć samochód. Wymyślam bajkę o nissanie micra, rocznik 2003, przebieg 100 tys. km. - Miała już pani u nas ubezpieczone auto? - pyta pracowniczka PZU. - Mam mało czasu, śpieszę się do pracy, ile to nam zajmie? - Około 20 minut - brzmi odpowiedź. Tłumaczę, że nie dam rady. Pani informuje mnie, że w południe klientów jest najwięcej.
[break]
Przenoszę się do Wydziału Uprawnień Komunikacyjnych Urzędu Miasta Bydgoszczy. Tu spory ruch. W hali rejestracyjnej nr 1 około 30 osób. Czynne cztery stanowiska. Pani w informacji wydaje numerki. Zaczepiam młodego mężczyznę, który właśnie odszedł od okienka. - Długo pan czekał?
- zagajam. - Jakieś pół godziny w kolejce. Rejestrowałem auto. Samo załatwienie sprawy zajęło kwadrans - mówi pan Bartosz z Miedzynia.
- Średnio dziennie przyjmujemy 300-400 osób, a we wtorki, gdy pracujemy dłużej, nawet ponad 500 - twierdzi Waldemar Winter, dyrektor wydziału. - Funkcjonuje u nas elektroniczny system kolejkowy i to rozładowuje tłok. Mamy dwie hale rejestracyjne. Dyżurni pracownicy w informacji monitorują sytuację i kierują do stanowisk, gdzie jest najkrótszy czas oczekiwania. Średnio wynosi on 30 minut, czasem trochę dłużej - dodaje.
Od marca wchodzą w życie nowe dowody osobiste, więc zaglądam na ul. Jezuicką do Wydziału Spraw Obywatelskich. Tam spotykam panią Justynę z Okola. - Właśnie złożyliśmy wniosek na dowód dla syna. Byłam szósta, ale to i tak super. Kilka dni wcześniej w południe zrezygnowałam ze względu na długą kolejkę - mówi. Podchodzę do okienka. Jestem czwarta. - Kiedy najlepiej przyjść? - pytam. - Najgorzej jest we wtorki po południu, kiedy mamy czynne do godz. 18, ludzi jak w ulu. Jest naprawdę nerwowo - informuje mnie pani w Referacie Dowodów Osobistych.
- Rzeczywiście ruch w południe jest większy, nasila się też we wtorki po 16 - przyznaje Elżbieta Kondraciuk, kierowniczka referatu. - Zgłasza się szczególnie dużo seniorów, bo chcą mieć jeszcze dowód na starych zasadach, a w nim adres zameldowania - dodaje.
W najbliższym czasie reporterzy „Expressu” zajrzą również w inne miejsca, by sprawdzić, jak przebiega obsługa klientów.