Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najpierw Legia, dopiero potem Zagłębie - mówi trener Ryszard Tarasiewicz

Marek Fabiszewski
W Bydgoszczy Zawisza wygrał 3:1, w stolicy przegrał 0:3. Teraz będzie remis?
W Bydgoszczy Zawisza wygrał 3:1, w stolicy przegrał 0:3. Teraz będzie remis? Dariusz Bloch
W sobotę o godz. 20.30 Zawisza wznawia rozgrywki meczem z Legią w stolicy. Już w grupie mistrzowskiej. Transmisja w Canal+ Sport. A w przyszły piątek o godz. 18.30 finał Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin na Stadionie Narodowym.

„Express Bydgoski” rozmawiał o tych spotkaniach i sytuacji kadrowej zespołu z trenerem Ryszardem Tarasiewiczem w czwartek przed południem.

Ta przerwa zapewne przydała się zespołowi Zawiszy, ale niektórzy trenerzy uważają, że była ona niepotrzebna i ich piłkarze wypadli z cyklu meczowego.

No to troszkę przesadzili. Zresztą zależy o jakie zespoły chodzi. Drużyny z pierwszej ósemki w większości praktycznie grały w cyklu tygodniowym i im pewnie brakuje meczów. Ale na przykład my potrzebowaliśmy chwili oddechu po tym maratonie.

Kilka tygodni temu w rozmowie z „Expressem” krytycznie oceniał Pan system rozgrywek. Czy coś się zmieniło od tamtego czasu?

Nic a nic, i nawet to, że możemy teraz jeszcze zagrać o miejsce na podium, nie zmienia mojej oceny. Chodzi o zasady i sprawiedliwe podejście do zaangażowania piłkarzy i dorobku drużyn po 30 kolejkach.

Z zespołem na trening wyszedł Paweł Abbott. Jego powrót wynika z tego, że kontuzjowany jest Bernardo Vasconcelos?

Paweł miał uraz, długo go leczył. Przed wylotem na obóz w Hiszpanii rozmawiałem z nim, że jeśli będzie zdrowy i w ciągłym treningu w rezerwach, to nie ma powodu, żeby nie wrócił do pierwszego zespołu. Mam nadzieję, że jego problemy zdrowotne już się skończyły, teraz musi pokazać się na treningach.

Na trening wyszli też kontuzjowani wcześniej Paweł Strąk i Paweł Wojciechowski.

Strąk jest po naderwaniu mięśnia dwugłowego, a Wojciechowski cały czas odczuwa ból w kolanie. Oni dopiero wracają do zajęć, więc nie jest jeszcze tak optymistycznie (po treningu okazało się, że Strąkowi odnowił się uraz - przyp. Fa).

Dzisiejszy trening poprzedziła godzinna odprawa. Na tapecie była głównie Legia?

Chodziło o nasze zachowanie w pierwszym meczu na Łazienkowskiej. Zrobiliśmy to już po spotkaniu, dwa tygodnie temu. Teraz było lekkie przypomnienie i porównanie z meczem z Jagiellonią w pucharze, który graliśmy zaraz po Legii. To 0:3 na Łazienkowskiej mogę wytłumaczyć małym rozprężeniem po tym jak się okazało, że mamy już ósemkę. Niestety, tak bywa. Tamten mecz przegraliśmy w głowach.

Pan i piłkarze znajdujecie się w dziwnym momencie, bo niby teraz mecz z Legią, ale już za tydzień finał w pucharze z Zagłębiem. Myślicie dwutorowo?

Do finału jeszcze ponad tydzień, na razie mamy w głowach mecz z Legią. Teraz jest komfort czasu na spokojne przygotowania. Do obydwu tych spotkań podchodzimy z innym nastawieniem, niż parę tygodni temu, gdy byliśmy ciągle na walizkach i jechaliśmy praktycznie z meczu na mecz. Nie ma powodu, żebyśmy już teraz zajmowali się Zagłębiem. Zresztą w Lubinie też myślą teraz bardziej o meczu ligowym.

Ale docierają do Pana informacje, że bydgoszczanie coraz tłumniej wykupują bilety na finał?

I bardzo dobrze. Na Stadionie Narodowym powinno być jak najwięcej kibiców w naszych barwach. To na pewno pomoże drużynie.

Na mecz z Zagłębiem, wiadomo, drużyna pojedzie po zwycięstwo. A czego kibice mogą się spodziewać po drużynie w lidze?

Chcemy w każdym meczu grać jak najlepiej, zdobywać punkty, ale jak będzie, zobaczymy. Bo na przykład z Lechem zagramy trzy dni po finale. Chcieliśmy ten mecz przełożyć, choćby tylko o dzień, to by nam dużo dało. Czy to był aż taki problem? No, widocznie był. W żadnym innej lidze nie jest tak, że w weekend gra się finał i ligę. Po prostu zawiesza się rozgrywki, bo to jest piłkarskie święto w kraju. Można było też ten finał wyznaczyć po zakończeniu ligi.

Legia Warszawa - Zawisza Bydgoszcz

Sobota, godz. 20.30: mecz 31. kolejki T-ME (grupa mistrzowska).
Transmisja: Canal+ Sport.
Sędziuje: Tomasz Wajda (Żywiec).

W sezonie zasadniczym

14. kolejka: Zawisza - Legia 3:1 (1:1): Geworgian (7 i 47), Carlos (55) - Pinto (24-wolny).

29. kolejka: Legia - Zawisza 3:0 (0:0): Radović (48 i 84), Żyro (50).

Gdzie po bilety na finał?

W internecie: www.kupbilet.pl.

W punktach firmy bukmacherskiej STS (czynne do godz. 20.00).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!