

Michał Gliwa (Sandecja Nowy Sącz)
Bez niego beniaminek byłby zdecydowanie uboższy o punkty. Bronił tej jesieni znakomicie. Prawdę mówiąc to nikt specjalnie się po nim tego nie spodziewał; nie spodziewał, że aż w paru meczach okaże się nie do złamania.

Alan Czerwiński (Zagłębie Lubin)
Po paru latach spędzonych w GKS-ie Katowice w końcu otrzymał szansę gry w Ekstraklasie. Debiut notuje całkiem udany. Zagrał w 16 z 21 spotkań. Zdobył bramkę przeciwko Lechowi Poznań i zapisał pięć asyst. Ten drugi dorobek plasuje go w czołówce klasyfikacji.

Bartosz Rymaniak (Korona Kielce)
Rozegrał rundę życia. Wielokrotnie potrafił ciągnąć grę drużyny, chociaż był ustawiany w obronie. Pozwalał sobie na rajdy i bieganie od jednego pola karnego pod drugie. Zagrał we wszystkich spotkaniach po 90 minut. Zdobył trzy bramki. Bez niego nie byłoby półfinału Pucharu Polski.