
Kasper Hamalainen (Legia Warszawa)
Bez jego udziału mistrz Polski pewnie nie wskoczyłby na fotel lidera. Złapał wysoką formę pod skrzydłami Romeo Jozaka. W ostatnich kolejkach znowu przypominał tego Fina z najlepszych występów w Ekstraklasie. Zdobył cztery bramki i zanotował trzy asysty. To zdecydowanie lepszy dorobek od kreowanego na nowego Vadisa Odjidję-Ofoę, Cristiana Pasquato.

Carlitos (Wisła Kraków)
Bez niego trudno wyobrazić sobie "Białą Gwiazdę". Jest potwierdzeniem, że warto grzebać na zapleczu hiszpańskiej La Ligi; grają tam zawodnicy o dużym talencie i bez absurdalnych wymagań finansowych. Tej jesieni były gracz rezerw Villarrealu miał bezpośredni wpływ aż na 19 goli; 15 z nich zdobył sam, przy 4 zaliczył asystę. To jest wynik godny Pawła Brożka z najlepszych lat. Pytanie czy krakowianom uda się utrzymać tak skutecznego napastnika. Pewne jest, że jeśli odejdzie, to da zarobić. Wiceprezes Damian Dukat stwierdził, że nie sprzeda go za mniej niż 3 mln euro.

Jakub Świerczok (Zagłębie Lubin)
Kolejny przykład, że do 1 ligi warto iść się odbudować, by potem robić duże rzeczy w Ekstraklasie. W barwach GKS-u Tychy niemal został królem strzelców zeszłego sezonu (przegrał o jednego gola). Teraz też jest drugi w klasyfikacji, a "przekleństwo" nazywa się tak samo – Igor Angulo z Górnika Zabrze. Świerczok jednak na pewno nie odpuści na wiosnę, bo ma bardzo ambitny plan – to wyjazd na mundial. Po powrocie z listopadowego zgrupowania strzelił 7 goli w 6 ligowych spotkaniach.

Igor Angulo (Górnik Zabrze)
Czy możliwe jest, żeby sezon po sezonie udało się zostać najlepszym strzelcem 1 Ligi, a potem Ekstraklasy? Tak, ale są dwa warunki; trzeba zagrać w tych rozgrywkach i nazywać się tak jak Hiszpan, którego widzicie na zdjęciu. Zdecydowanie najjaśniejsza postać rewelacyjnego beniaminka; w 20 występach 33-latek aż 18 razy wpisywał się na listę strzelców (4 gole dołożył w Pucharze Polski) co daje mu prowadzenie w najważniejszej klasyfikacji. Czy wiosnę dogra w Zabrzu? Pojawiła się informacja, że transfer sonduje Athletic Bilbao, w który miał okazję być, lecz nigdy nie otrzymał prawdziwej szansy.