
Philippe Coutinho (Liverpool)
Trudno nie zgarniać świetnych ocen za mecz, kiedy wygrywasz mecze po 7:0. Lider ofensywy klubu z Anfield rozegrał łącznie pięć spotkań, ale zdążył strzelić w nich pięć goli i zanotować dwie asysty. W ostatniej kolejce miał nawet hat-tricka!

Eden Hazard (Chelsea)
"The Blues" nie udało się awansować z pierwszego miejsca w grupie, ale obecność Belga w tym zestawieniu nie jest przypadkowa. To właśnie on "ciągnął wózek" w drużynie Antonio Conte. Strzelił trzy gole i dwa razy popisał się fantastycznym ostatnim podaniem. Okazji dla kolegów z drużyny stworzył o wiele więcej, natomiast ci nie potrafili tego wykorzystać. Był najjaśniejszym punktem Chelsea nawet, gdy ta boleśnie przegrywała z Romą. Hazard wrócił do życiowej formy.

Cristiano Ronaldo (Real Madryt)
Wielu może spekulować nad tym, czy Ronaldo powinien się tu znaleźć. W La Liga nie prezentuje się z dobrej strony, ale w Lidze Mistrzów dorównuje najlepszym w historii. W samej fazie grupowej ma już dziewięć goli i jest absolutnym liderem w rankingu strzelców. Jego bramki dały drużynie punkty w meczach z Borussią i Tottenhamem. Czy Portugalczyk znów poprowadzi "Królewskich" do końcowego triumfu?

Harry Kane (Tottenham Hotspur)
Pięć goli i dwie asysty w sześciu meczach? To właśnie jest "The Hurricane". Anglik był najczęściej strzelającym zawodnikiem w fazie grupowej Ligi Mistrzów. 24-latek robi tę różnicę, której zawsze brakowało drużynom z Wysp. Może to jest ten sezon, w którym "Koguty" poważnie namieszają?