Znów okazało się, że w bojach toczonych w Inowrocławiu o tytuł sportowego mistrza ortografii najlepsi są... przyjezdni. W styczniowym sportowym dyktandzie wygrał mieszkaniec Warszawy, a dalej byli goście z Pabianic, czy Kielc.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 186069" >
W styczniowej "kartkówce", która miała miejsce w rąbińskiej hali udział wzięły 93 osoby. Zmierzyli się z tekstem przygotowanym
przez Małgorzatę Wojciechowską. Przygotowała ona dyktando
w formie listu, który nawiązywał do Euro 2012.
Autorka po sprawdzeniu wszystkich prac
wyłoniła pięciu najlepszych uczestników. Okazało się, że nie popełnili oni w dyktandzie ani jednego błędu
ortograficznego. O kolejności miejsc zadecydowały
więc jedynie błędy interpunkcyjne. Pierwsze miejsce zajął Michał Gniazdowski z Warszawy, który zrobił zaledwie jeden
błąd interpunkcyjny i w nagrodę pojedzie na 14-dniową
wycieczkę. Drugie miejsce i kamera cyfrowa przypadły Janowi
Chwalewskiemu z Pabianic. Trzecie miejsce zajął Marek Szopa z
Inowrocławia, który otrzymał od organizatorów dyktanda tablet,
czyli przenośny komputer osobisty. Na czwartym znalazł się Aleksander Meresiński z Kielc, który z Inowrocławia wyjedzie z
ekspresem do kawy. Piąta pozycja przypadła Łukaszowi
Szemplińskiemu (organizatorzy nie podali nazwy miejscowości), który otrzymał ramkę cyfrową.
Znów większość nagród zgarnęli więc ortograficzni spece spoza Kujaw. Nasza redakcja zaproponowała jakiś czas temu, żeby w imprezie mogli brać udział tylko mieszkańcy powiatu.