"Najemcy z Ukrainy to solidni klienci"

Branża nieruchomości zauważyła już obecność ponad miliona ukraińskich pracowników i studentów w Polsce.

- Obywatele tego kraju są największą grupą klientów zagranicznych, odwiedzających firmę. Klienci z Ukrainy zazwyczaj szukają mniejszych mieszkań o niższym standardzie, gotowych do wprowadzenia „od zaraz” lub do niewielkiego remontu.

Z rozmów z pośrednikami wyłania się też obraz obywateli Ukrainy, którzy poszukują także bezpiecznej przystani dla swoich pieniędzy, inwestując na rynku mieszkaniowym w lokale w największych miastach w Polsce - informuje Marcin Jańczuk, dyrektor Metrohouse Nieruchomości.

W Bydgoszczy na pobyt czasowy zameldowanych jest niemal 1200 Ukraińców, na pobyt stały ponad 100. W rzeczywistości te liczby są dużo wyższe. Gdzie mieszkają i jakich mieszkań szukają?

- Jeśli przyjeżdża do nas rodzina, zwykle szuka mieszkania dwupokojowego w normalnym standardzie. Dość często zgłaszają się do nas grupy pracowników, którzy razem wynajmują mieszkanie. Wtedy oczekują, że będzie miało trzy, cztery pokoje.

Niekiedy dla swoich pracowników lokali szukają pracodawcy. Zwykle są to mieszkania w gorszym standardzie - tłumaczy Joanna Walasek z Meritum Nieruchomości.

- Mamy bardzo dobre doświadczenia z naszymi klientami z Ukrainy. Ciężko pracują, płacą regularnie, są zdyscyplinowani. Niekiedy ze strony polskich wynajmujących były wątpliwości, czy warto wynajmować lokale Ukraińcom, teraz takich wątpliwości nie ma.

Najtańsze lokale w Bydgoszczy można było kupić na terenie Śródmieścia i na Okolu oraz w Fordonie. To tam coraz częściej słychać na ulicach ukraińską mowę. Ale nie tylko Ukraińcy są zainteresowani kupnem i wynajmem nieruchomości w Bydgoszczy.

- Jako Moderator Inwestycje mamy klientów, m.in. z Norwegii, Berlina, Chin czy Szwecji w naszych apartamentach w odrestaurowanych kamienicach przy ulicy Zamoyskiego czy Cieszkowskiego.

Właścicielką jednego z mieszkań jest też mieszkająca i pracująca w Bydgoszczy Rosjanka - wyjaśnia Małgorzata Dysarz z Moderator Inwestycje.

Ukraińcy, podobnie jak Polacy kupujący mieszkanie, muszą zapłacić m.in. podatek od czynności cywilno-prawnych. Jeśli będzie zbyt niski, skarbówka wezwie do jego dopłacenia.

- Dla celów określenia wysokości podatku od czynności cywilnoprawnych istotna jest wartość rynkowa nabywanych nieruchomości, a nie sama cena ich zakupu - podkreśla Bartosz Stróżyński, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy.

Czy urząd bada, skąd pochodzą pieniądze obywateli ukraińskich na zakup mieszkania w Polsce?

- Sprawdzamy, czy podatnik miał z czego zapłacić za nieruchomość. Warunkiem takich analiz jest jednak to, żeby podatnik ten miał źródła opodatkowania w Polsce, wtedy jego dochody możemy sprawdzić w dostępnych bazach danych (dotyczy to zarówno Polaków, jak i rezydentów). W przypadku jednak, gdy źródła opodatkowania są zagraniczne, nie jesteśmy właściwi do badania ich legalności (bo źródło dochodów jest poza Polską).

Możemy jednak w ramach umów międzynarodowych wystąpić do innych administracji z prośbą o informację. W przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 299 ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, organ zawiadamia prokuraturę lub/i Generalnego Inspektora Informacji Finansowej - twierdzi Bartosz Stróżyński.