Po prawie 2,5 roku od utraty mistrzowskiego pasa UFC Joanna Jędrzejczyk (16-3) będzie miała kolejną okazję na odzyskanie tytułu. W marcu na UFC 248 w Las Vegas olsztynianka zmierzy się z rewelacyjną Weili Zhang (20-1). Zapowiada się jedna z najlepszych walk roku w MMA kobiet. Oby z happy endem dla polskich kibiców.
Zhang vs Jędrzejczyk
Żaden Polak nie był tak blisko walki o mistrzowski pas UFC jak Jan Błachowicz (25-8). 2019 rok „Cieszyński Książę” zaczął od porażki z Thiago Santosem (który później był o krok od zostania mistrzem), później złamał jednak szczękę byłego czempiona wagi średniej Luke’a Rockholda i wypunktował legendarnego „Jacare” Souzę. Jeśli 15 lutego pokona Coreya Andersona, powinien doczekać się walki o pas. Jego starcie z Jonem Jonesem (25-1) byłoby największym wydarzeniem w historii polskiego MMA.
Jones vs Błachowicz
Bukmacherzy przyjmują zakłady na tę walkę, choć pozostaje ona wyłącznie w sferze spekulacji. Jeśli uda się do niej doprowadzić, będzie to mistrzostwo zarówno pod względem marketingowym, jak też sportowym. Chabib Nurmagomiedow (28-0) po tym, jak ośmieszył wręcz Conora McGregora na oczach całego świata, jest stawiany w jednym rzędzie z największymi gwiazdami UFC. Kciuki ściska za niego cała Rosja (z Władimirem Putinem na czele) oraz kibice z krajów muzułmańskich. Jeśli pokona legendę poprzedniego pokolenia, jaką jest były mistrz UFC w dwóch kategoriach wagowych Georges St-Pierre (26-2), śmiało będzie mógł kandydować do miana najlepszego zawodnika w historii MMA. Podobnie jak "GSP", jeśli wygra.
Nurmagomiedow vs GSP
Obaj mają prawo nazwać się najlepszym "ciężkim" w historii MMA. Ich pierwszą walkę w 2018 r. szybko wygrał Daniel Cormier (22-2), rok później Stipe Miocic (19-3) zrewanżował mu się nokautem w czwartej rundzie. Do trzeciej walki po prostu musi dojść. Tym bardziej, że żadnemu z rywali poza umiejętnościami nie brakuje też charyzmy. "DC" świetnie czuje się też jako komentator, a Miocic mimo sławy i pieniędzy nie zrezygnował z zawodu strażaka w rodzinnym Cleveland. Bilety i dostępy pay-per-view na pewno rozejdą się jak ciepłe bułeczki.
