- Komisja I instancji nie uwzględniła wniosku obwinionego o wyznaczenie innego terminu rozprawy uzasadnianego przez niego pobytem w tym czasie na wcześniej zaplanowanym urlopie, poza miejscem zamieszkania - czytamy w orzeczeniu Głównej Komisji Orzekającej, do której trafiła sprawa dotycząca nagród przyznawanych w Urzędzie Miasta Bydgoszczy w latach 2018-2019."
Pełna treść uzasadnienia GKO została właśnie zamieszczona w zestawieniu rozstrzygnięć spraw o naruszenie dyscypliny finansowej na rządowych stronach. Z dokumentu wynika , między innymi, że poprzednie orzeczenie Regionalne Komisji Orzekającej zostało uchylone. Dlaczego? RKO nie uwzględniła wniosku o wyznaczenie nowego dnia rozprawy, niż 6 grudnia ubiegłego roku. Rafał Bruski, który występował w tej sprawie jako obwiniony właśnie, w tym czasie miał zaplanowany urlop.
– Orzeczenie zostało przez Główna Komisję Orzekającą uchylone – sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania przez Komisję I instancji – informował Wydział Prasowy z Biura Komunikacji i Promocji Ministerstwa Finansów.
Przypomnijmy, że wcześniej prezydent Bydgoszczy odwołał się od postanowienia Regionalnej Komisji Orzekającej w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Bydgoszczy, w którym uznano go winnym. Zdaniem komisji włodarz miasta miał naruszyć dyscyplinę finansów publicznych.
Nagrody i zobowiązania
Chodziło o dokonanie w latach 2019-2020 wydatków tytułem wypłaty pracownikom Urzędu Miasta zawyżonych nagród jubileuszowych na łączną kwotę 112 tys. zł. W latach 2019 było to ponad 94 tys. przyznane 11 pracownikom, a rok później 18 tys. zł dla jednego pracownika. Inną kwestią było zaciągnięcie w latach 2018-2020 zobowiązania w wysokości 285 tys. zł związanego z przyznaniem zastępcom prezydenta oraz skarbnikowi dodatków specjalnych, bez określenie dodatkowych zadań lub zwiększenia obowiązków służbowych wykonywanych przez tych pracowników.
RKO badała również sprawę zaciągnięcia w latach 2018-2019 zobowiązania w wysokości 62 tys. zł związanego z przyznaniem pracownikom UMB zatrudnionym na podstawie powołania oraz sekretarzowi miasta nagród z naruszeniem trybu ich przyznawania.
Oświadczenie majątkowe szefów miejskich instytucji w Bydgoszczy.
W pierwszej instancji wymierzono prezydentowi karę nagany i obciążono kosztami postępowania na rzecz Skarbu Państwa kwotą 443 zł. Następnie jednak GKO, po wysłuchaniu obu stron stwierdziła, że wcześniejsze kontrole nie wykazały nieprawidłowości i wskazała na braki w dokumentacji urzędu, jak i kontrolerów.
Do czasu rozstrzygnięcia historia przyznanych nagród budziła polityczne emocje. Jeszcze wiosną tego roku, już po tym, kiedy zapadło pierwsze orzeczenie RKO podczas jednej z sesji Rady Miasta prezydent bronił się, mówiąc, że zarzuty wobec niego opierały się na nieprawdzie. Powołał się m.in. na przesłuchania kontrolerów RIO, którzy w 2012 i 2016 roku wzięli pod lupę gospodarkę finansową miasta, a kontrole te nie stwierdziły nieprawidłowości. Według Rafała Bruskiego, RIO nie chciała przeprowadzić starannego postępowania dowodowego.
- To ja sam zmusiłem RIO do zebrania wszystkich dowodów, a te okazały się świadczyć na moją korzyść - mówił Rafał Bruski.
Jarosław Wenderlich, szef klubu radnych PiS komentował tak: - W innych sprawach nie ma pan zastrzeżeń do RIO. Na przykład porozumienie śmieciowe z Toruniem opracowywano na podstawie informacji RIO, wtedy ta instytucja była dobra. A teraz jest, według pana, zła. Wszystko to trzeba porządnie zweryfikować, dlatego radni PiS złożyli pisma do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prokuratury.
