W ostatnich dniach latał nisko nad przedmieściami Moskwy jeden ze specjalnych rosyjskich samolotów.
To Ił-80 bez okien, jedna z czterech maszyn zaprojektowanych do działania jako „latający Kreml” w przypadku ataku nuklearnego. Putin byłby w stanie rządzić Rosją i wydawać rozkazy swoim wojskom – w tym zlecać ataki jądrowe – z powietrznego stanowiska dowodzenia.
Amerykańskim odpowiednikiem tej maszyny jest Boeing E-4B, zbudowany na bazie pasażerskiego 747.
Rosyjscy urzędnicy potwierdzili, że Ił-80 pojawi się na niewielkiej wysokości nad Moskwą podczas corocznej parady z okazji Dnia Zwycięstwa na Placu Czerwonym. To, co widziano do tej pory, to próby przed pokazem.
Gigantyczny samolot z czasów sowieckich nie był widziany na obchodach Dnia Zwycięstwa od 2010 roku. Jego pojawienie się może oznaczać, że Putin chce wysłać Zachodowi ostrzeżenie.
Putina widziano również kilkakrotnie z tajną rosyjską teczką z kodami potrzebnymi do odpalenia broni jądrowej. W zeszłym miesiącu przyleciał helikopterem do kosmodromu Wostocznyj, gdzie spotkał się z białoruskim dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką. Koło Putina był oficer służb bezpieczeństwa z teczka z kodami do najgroźniejszych broni. Kilka dni wcześniej oficerowie towarzyszący Putinowi nosili teczkę przy dyktatorze, który przyjechał na pogrzebie Władimira Żyrinowskiego.
- Obajtek: 70 proc. ropy w całej grupie Orlen pochodzi spoza Rosji
- Tylko śmierć Władimira Putina zakończy wojnę, mówi szef ukraińskich szpiegów
- Mateusz Morawiecki dla "Gazety Polskiej": Na tamtych szańcach Ukraińcy walczą za nas
- Rosyjscy żołnierze stosują na Ukrainie metody terrorystów. Chodzi tylko o zabijanie
