W sobotę przed godziną 6 dyżurny koronowskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące krzyków kobiety na terenie jednej z posesji w Koronowie.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zastali na miejscu pogotowie, które udzielało pomocy 30-letniej kobiecie z poważnymi obrażeniami ciała w postaci oparzeń na cały ciele.
Zgłaszającym okazał się być 31-letni mąż poszkodowanej. Wstępnie policjanci ustalili, że to on jest odpowiedzialny za podpalenie kobiety. 30-latka została przewieziona w stanie krytycznym do Szpitala Wojskowego w Bydgoszczy. Jej mąż został zatrzymany.
Z ustaleń policjantów wynika, że zdarzenie miało miejsce nad ranem, w kotłowni domku jednorodzinnego, w którym zamieszkiwali. Kobieta najprawdopodobniej została oblana substancją łatwopalną i podpalona. W tym czasie w mieszkaniu spała dwójka ich dzieci (5 i 10 lat). Dzieci trafiły pod opiekę dziadków.
Zatrzymany 31-latek nie znajdował się pod wpływem alkoholu, wstępne badania narkotesterem wykazały, że brał narkotyki - a dokładnie metamfetaminę.
Policjanci na miejscu pod nadzorem prokuratora przeprowadzają oględziny, zabezpieczają dowody i przesłuchują świadków. 31-latek oskarżony będzie najprawdopodobniej o ciężkie uszkodzenie ciała, za które grozi do 10 lat więzienia.
Metamfetamina jest pochodną amfetaminy. Działa jednak dłużej i stan po spożyciu jest dużo intensywniejszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć