https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na sukcesy potrzeba czasu

Tadeusz Nadolski
Na zakończonych w minioną niedzielę mistrzostwach Europy koszykarzy reprezentacja Polski wspólnie z Macedonią sklasyfikowana została na 9-10 miejscu.

Na zakończonych w minioną niedzielę mistrzostwach Europy koszykarzy reprezentacja Polski wspólnie z Macedonią sklasyfikowana została na 9-10 miejscu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 132900" sub="Michał Chyliński swoją karierę zaczynał w Astorii. Znalazł się w kadrze Muli Katzurina na EuroBaskecie 2009 i chce w niej zadomowić się na stałe. Fot. Tadeusz Pawłowski">Biało-czerwoni pokonali w pierwszym etapie Bułgarię i Litwę, ulegli natomiast Turcji, Serbii, Słowenii i Hiszpanii. W 12-osobowej kadrze izraelskiego trenera Muli Katzurina był wychowanek Astorii (ostatnie trzy lata grał w Hiszpanii) - Michał Chyliński.

Kibice po Waszym występie mają zapewne - jest to może trochę wyświechtany zwrot - mieszane uczucia. Czy mogło być lepiej?

Na pewno marzyliśmy, że zakwalifikujemy się do ćwierćfinałów, ale należy pamiętać, że jesteśmy drużyną, która w tym składzie spotkała się zaledwie nieco ponad miesiąc wcześniej. Proszę też zwrócić uwagę na to, z kim graliśmy w Łodzi. Serbia i Hiszpania znalazły się w finale, a Słowenia jednym punktem przegrała z Grecją mecz o brązowy medal. To są zespoły z najwyżej nie tylko europejskiej, ale i światowej półki. Kluczowy był mecz z Serbią, który mogliśmy wygrać. Hiszpania była poza naszym zasięgiem. W sumie plan minimum chyba wykonaliśmy.

Tomasz Herkt, trener reprezentacji koszykarek, która dziesięć lat temu zdobyła złoty medal mistrzostw Europy, powiedział, że on tę drużynę budował przez trzy lata...

By osiągnąć sukces w sporcie, trzeba czasu i ciężkiej pracy. My naprawdę niesamowicie harowaliśmy, ale tego czasu było za mało. Początek został zrobiony. Potrzeba dwóch-trzech lat, abyśmy skutecznie mogli powalczyć z najlepszymi.

<!** reklama>To było widać w sposobie Waszej gry. Gdy wychodził szybki atak, szło dobrze. W grze pozycyjnej już trudno było wypracowywać czyste pozycje rzutowe...

Mogę tylko powtórzyć. Takiego zgrania zespołu nie da się wypracować w trakcie zaledwie ośmiu meczy, które rozegraliśmy przed EuroBasketem. Tu są potrzebne lata wspólnej pracy. Szybki atak jest najłatwiejszy, bo każdy z nas potrafi biegać i grać jeden na jeden. Ale rywale szybko nas rozszyfrowali. W sumie jednak problemem nie był chyba atak, a raczej obrona. Traciliśmy zdecydowanie zbyt dużo punktów, średnio około osiemdziesięciu. W takim turnieju jest to nie do przyjęcia.

Muli Katzurin postawił na sześciu graczy, którzy najdłużej przebywali na parkiecie. Ty, jako zmiennik, dostawałeś średnio około ośmiu minut. To chyba jednak spowodowało narastające zmęczenie kluczowych zawodników.

Takie były decyzje trenera i ja nie mogę ich komentować. Muli Katzurin miał na pewno jakąś ideę i nie robił tego pochopnie.

Jesteś graczem uniwersalnym. Możesz grać na pozycjach od rozgrywającego do niskiego skrzydłowego. W Hiszpanii najczęściej występowałeś na dwójce, a w kadrze Muli Katzurin ustawił Cię jako zmiennika Michała Ignerskiego, na trójce...

Taki był pomysł trenera i ja się oczywiście zgodziłem bez żadnego gadania, bo na trójce też sobie radzę. Dla mnie najważniejsze było, że znalazłem się w kadrze i mogłem grać w reprezentacji. A sumie, gdy wchodziłem na boisko, to miałem trochę inne zadania - przede wszystkim w obronie.

Jest tajemnica poliszynela, że w minionych latach niektórzy czołowi zawodnicy - delikatnie mówiąc - wymigiwali się od gry w reprezentacji. Jaka teraz była atmosfera w zespole i czy można liczyć na to, że w nieodległej przyszłości to oni będą tworzyć trzon kadry?

Nie mogę i nie chcę wypowiadać się za innych, ale wyczuwało się, że wszyscy byli bardzo pozytywnie nastawieni do kadry i wygląda na to, że co roku będziemy zbierać się w tym składzie. Ja ze swej strony już dziś mogę zadeklarować, że zawsze będę do dyspozycji trenera drużyny narodowej.

I na koniec. W jakim klubie zagrasz w nowym sezonie?

Na dziś najbliżej mi jest do jednej z drużyn w Grecji.


Teczka osobowa

Michał Chyliński

  • Michał Chyliński (ur. 22 lutego 1986 r. w Bydgoszczy), 196 cm, gra na pozycjach 1-3.
  • Wychowanek Astorii, występował w SMS Kozienice, ponownie w Astorii. Ostatnie trzy sezony spędził w Hiszpanii (Unicaja Malaga i jej filialny klub Clinicas Rincon Axarquia). Obecnie szuka nowej drużyny.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski