[break]
Władysław Sikorski przechodził różne koleje życia. Najpierw, w okresie walk o odrodzenie niepodległej Rzeczypospolitej, okazał się być jednym z najważniejszych wojskowych architektów państwa. Ceniony jako żołnierz, zaczął robić polityczną karierę. W 1922 roku został na krótko premierem II RP, a po upadku swojego rządu objął tekę ministra spraw wojskowych w rządzie Władysława Grabskiego.
Kwatera w „Pod Orłem”
Do Bydgoszczy generał Sikorski przybył właśnie jako minister. W maju 1924 roku wyruszył on na inspekcję okręgu korpusu „Pomorze”. Najpierw zawitał do Torunia, następnego dnia do Bydgoszczy, skąd udać się miał do Gdyni na przegląd polskiej floty. W podróży tej gen. Sikorskiemu towarzyszył m.in. pułkownik Trousseau z francuskiej misji wojskowej w Polsce.
Do naszego miasta Sikorski ze swoją świtą przyjechał w czwartek, 15 maja 1924 roku w południe i, jak zanotowały to ówczesne kroniki, „stanął kwaterą w hotelu „Pod Orłem”. Na Gdańskiej pojawiło się natychmiast mnóstwo ciekawskich cywilów, którymi zapełniły się wkrótce wszystkie ulice centrum Bydgoszczy. Zajmowano jak najlepsze miejsca obserwacyjne, by nic nie uronić z zapowiadanej wielkiej ceremonii.
Defilada przez miasto
Przegląd wojsk garnizonu przez ministra rozpoczął się o godz. 17.45 na Nowym Rynku, gdzie zebrały się wszystkie miejscowe oddziały. Były tam 61 i 62 pułki piechoty z orkiestrami, 16. Pułk Ułanów z orkiestrą oraz wykładowcy i uczniowie szkoły oficerskiej, oddział pilotów i 8. Dywizjon Samochodowy. Wszyscy ubrani byli w nowe, znacznie lżejsze mundury z drelichu, niedawno zakupione dla potrzeb wojska przez rząd z przeznaczeniem do użycia właśnie od połowy maja.
Po przeglądzie przeprowadzonym przez ministra Sikorskiego, w towarzystwie generała Władysława Junga, dowódcy 15. Dywizji Piechoty, wojsko wyruszyło na defiladę. Jej trasa wiodła Wałami Jagiellońskimi, ul. Jana Kazimierza, następnie przez Stary Rynek, Mostową i Gdańską do placu Wolności.
Przemarsz prowadził, jadąc na dzianecie z dobytą szablą, jako gospodarz, generał Jung. Za nim podążali konni policjanci, potem pułki piesze w rytm marsza wygrywanego przez orkiestry pułkowe, a na końcu jechali ułani.
Dołączyły i aeroplany
Na placu Wolności defilujący prężyli się przed stojącym na specjalnej trybunie wizytatorem. Jak napisał sprawozdawca prasowy, „po zdaniu raportu przez generała Junga przesuwały się pułki piesze ze swoimi sztandarami. Szli podług taktu orkiestry, bijąc nogami tempo po bruku, w postawie wyprężonej. Jechali dalej biali ułani (...) Po bruku przesuwały się szwadrony z szablami i furkającemi chorągiewkami na lancach. Podczas tej całej rewji w powietrzu unosiły się aeroplany, balansując nad miastem”.
Gen. Władysław Sikorski ze świtą po defiladzie udał się do kasyna wojskowego, mieszczącego się przy ul. Jagiellońskiej. Do Gdyni wyruszył następnego dnia rano.
Sikorski rok później stracił funkcję ministra. Po przewrocie majowym został przez Józefa Piłsudskiego odsunięty od wszelkich funkcji wojskowych i państwowych. Premierem i naczelnym wodzem armii został na emigracji we Francji po klęsce wrześniowej w 1939 roku. Zginął 5 lipca 1943 roku w katastrofie lotniczej nad Gibraltarem.