Po raz kolejny dziennikarz „Expressu” wraz z policjantem, strażnikiem miejskim oraz przedstawicielem rady osiedla wysłuchali skarg mieszkańców Kapuścisk.
Podczas letnich dyżurów „Expressu”, oprócz rozmów na tematy osiedlowe, można również wziąć udział w wielu zabawach i konkursach. Jedną z atrakcji jest wygranie dziecięcego roweru. Wystarczy złamać czterocyfrowy kod. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do Piotra Srebrnego. Po paru próbach udało się odblokować zabezpieczenie.
<!** reklama>
- Na razie rower jest za duży dla naszego maluszka, ale będzie w sam raz, jak podrośnie - cieszył się pan Piotr. Wśród zgromadzonych przy targowisku rozlosowaliśmy też ciekawe nagrody. Na najmłodszych czekała niespodzianka w postaci „dziecięcego kącika”. Maluchy rysowały obrazki związane z „Expressem Bydgoskim” oraz startowały w różnych zmaganiach. Żaden z uczestników nie opuściło placu bez upominku.
W tak miłej atmosferze dziennikarz i przedstawiciele służb porządkowych oraz zastępca przewodniczącego Rady Osiedla czekali na sygnały od mieszkańców. Mówili oni, jakich zmian oczekują w swojej okolicy. Wiele osób martwi się o bezpieczeństwo.
<!** Image 2 alt="Image 171873" sub="Dziennikarka „Expressu”, policjant, strażnik miejski oraz przedstawiciel rady osiedla wysłuchali skarg mieszkańców Kapuścisk.
Fot. Dariusz Bloch">
- Mieszkam przy ulicy Kombatantów. Po popołudniu aż strach wyjść z domu. Młodzież przesiaduje na ławkach, pije alkohol i zaczepia starsze osoby. Nie ma nocy bez niebezpiecznych „atrakcji”, które oni nam zapewniają. Wiele razy wzywaliśmy patrol policji, jednak funkcjonariusze przyjeżdżają, chwile się porozglądają i na tym kończy się ich interwencja. Okolica jest słabo oświetlona, może, dlatego w tym właśnie miejscu zbierają się grupki chuliganów - żali się pani Jadwiga. - Ostatnio syn miał wybitą szybę w samochodzie. Została skradziona jedna z poduszek powietrznych. Od policjantów usłyszeliśmy, że tak się zdarza - dodaje.
W takich sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest wezwanie patrolu policji lub straży miejskiej.
- Dzięki temu, że do policji będą cały czas napływać informacje o niebezpiecznym zachowaniu młodzieży w tej okolicy, patrole będą częściej tam wysyłane. Warto także być w stałym kontakcie z dzielnicowym - mówi Włodzimierz Kobyłecki, policjant.
Sen z oczu mieszkańców Kapuścisk spędza także stan osiedlowych uliczek i chodników.
- Mąż jeździ na wózku inwalidzkim. Koło naszego bloku przy ulicy Przodowników Pracy jest w miarę równy chodnik, ale to, co się dzieję dalej, to już prawdziwe pole bitwy. Każda z płytek jest zniszczona i wystaje ponad chodnik. Osoby niepełnosprawne nie mogą pozwolić sobie przez to na spacery czy wyjście po zakupy - skarży się pani Elżbieta.
Na wszystkie takie skargi czekają członkowie Rady Osiedla. - Zapoznajemy się ze sprawą i wysyłamy pisma do odpowiednich wydziałów Urzędu Miasta - odpowiada Gabriela Tomicka, zastępca przewodniczącego RO Kapuściska.