Do wypadku na terenie Przedszkola Miejskiego nr 1 doszło w środę 28 sierpnia. Na bawiące się maluchy spadła gałąź z rosnącego na placu zabaw kasztanowca. Sześcioro z nich trafiło na badania do szpitala. Jak informuje Urząd Miasta Torunia, ich stan jest dobry.
– Na szczęście dzieci mają tylko otarcia naskórka. Są jednak wystraszone. Sześcioro z nich pogotowie zabrało do szpitala na badania – poinformował Krzysztof Mitręga, dyrektor Wydziału Ochrony Ludności Urzędu Miasta Torunia.
Podejrzani o śmiertelne potrącenie staruszki w Toruniu są w rękach policji
Po zdarzeniu, na miejsce wypadku udał się zastępca prezydenta Torunia Andrzej Rakowicz oraz pracownicy Wydziału Środowiska i Zieleni UMT. Na placu zabaw pracowali także strażacy, którzy sprawdzili czy pozostałe konary nie stanową zagrożenia. Postępowanie w sprawie wypadku prowadzi toruńska policja.
- Nasze działania na miejscu polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia – poinformował, na portalu Onet.pl, Arkadiusz Piętak, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Gdy się z tym uporaliśmy wydaliśmy zakaz użytkowania tego placu zabaw. Rosną tam bowiem dwa kasztany. Jeżeli konar jednego z nich - z niewyjaśnionych przyczyn - runął na ziemię, to drugie drzewo też może stwarzać zagrożenie. Teraz musi tam przyjechać specjalista od drzew i ocenić czy miejsce to jest bezpieczne czy też drzewa być może są chore i trzeba je wyciąć.
Warto dodać, że zastępca prezydenta Torunia Zbigniew Fiderewicz, w związku z zaistniałą sytuacją, zarządził kontrolę na wszystkich miejskich placach zabaw pod kątem bezpieczeństwa.
