Zobacz wideo: Prognoza pogody w kraju na najbliższe dni
Choć grudzień był dla nas łaskawy, ostatnie zimowe dni dały nam się we znaki. W najchłodniejszym okresie temperatura w nocy spadła do 20 st. Celsjusza na minusie. W poniedziałek (18 stycznia) w poszczególnych częściach miasta wyglądało to następująco:
- Śródmieście, ul. Grudziądzka: - 11,6 st. C,
- Fordon, ul. Golloba: -11,6 st. C,
- Osowa Góra, ul. Sardynkowa: -12,4 st. C,
- Myślęcinek, BCTW: -14,3 st. C,
- Łęgnowo, ul. Toruńska: -13,4 st. C.
.
W ostatnim tygodniu temperatura wahała się od 0 do -15 st. C.
Bydgoszcz. Mrozy winne awarii
Konsekwencje mrozów odczuli także pasażerowie komunikacji miejskiej. W niedzielę, 17 stycznia awarii uległa zwrotnica przy ul. Focha. Linię tramwajową nr 1 skierowano do Wyścigowej. Prace naprawcze prowadzono w nocy.
W poniedziałek rano z kolei (18 stycznia) miała miejsce awaria tramwaju na ul. Wyścigowej w kierunku centrum. Jak informuje Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy, najbardziej prawdopodobną przyczyną awarii jest mróz wpływający negatywnie na mechanizmy pojazdów komunikacji publicznej. Dodaje jednocześnie, że ruch drogowy odbywał się płynnie.
- Drogi były czarne, suche. W ostatni weekend 100 pracowników posypywało ręcznie schody, chodniki i przystanki chlorkiem sodu. Przy tak niskich temperaturach, z jakimi mamy do czynienia, sól przestaje być skuteczna - podsumowuje nasz rozmówca.
O czterech awariach ciepłowniczych i wodociągowych informuje Adam Dudziak, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy. O szczegóły pytaliśmy rzeczników poszczególnych instytucji.
Tomasz Lewandowski, rzecznik Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Bydgoszczy potwierdza, że w niedzielę, 17 stycznia około godz. 12 doszło do awarii ciepłowniczej na Osowej Górze, przy ul. Karmazynowej. Ciepła pozbawieni byli mieszkańcy 4 bloków wielorodzinnych oraz 19 odbiorców indywidualnych. Usterka trwała do godz. 18.
Mrozy były również przyczyną awarii przewodu wodociągowego. Konsekwencją była konieczność czasowego wyłączenia wody. W miniony weekend taka sytuacja miała miejsce na Wyżynach na ulicy Ogrody (3 bloki bez wody) i na Al. Ossolińskich, gdzie z powodu awarii przewodu wodociągowego wody nie miała Bazylika. W poniedziałek, na al. Stefana Kardynała Wyszyńskiego - po awaryjnym wyłączeniu wody po godz. 8 woda z kranów popłynęła w południe. Usunięta została także awaria pękniętego przewodu na ul. Gajowej.
- Przyczyną tych awarii były bardzo niskie temperatury, a zwłaszcza gwałtowna ich zmiana, co spowodowało naprężenie materiału, z jakiego wykonana jest sieć wodociągowa. W takich warunkach często dochodzi do pęknięcia przewodu, który w trakcie usuwania awarii jest wymieniany - tłumaczy Marek Jankowiak, rzecznik MWiK w Bydgoszczy.
- Awarii sieci wodociągowej nie da się uniknąć – zwłaszcza w okresie silnych mrozów. Natomiast zdarzają się one coraz rzadziej z uwagi na prowadzoną sukcesywnie przez MWiK rozbudowę i modernizację sieci wodociągowej. Dzięki niej budowane są nowe odcinki sieci, a stare przewody wymieniane na nowe - dodaje Marek Jankowiak.
Bydgoszcz. 113 interwencji straży miejskiej
Najbardziej dotkliwy mróz jest dla osób pozbawionych dachu nad głową. Jak informuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej straży miejskiej, w styczniu podjęto interwencję wobec 113 osób (do 10 stycznia 44 interwencje).
- W czasie mrozów wysyłamy dodatkowe patrole do miejsc, które znajdują się w naszym wykazie. W przeważającej liczbie są to pustostany, ale także: opuszczone garaże, szałas, koczowisko na nadbrzeżu, opuszczone baraki, wiadukt z węzłem ciepłowniczym, kontener, altanka działkowa. W jednym przypadku namiot. Łącznie 24 miejsca - wymienia Arkadiusz Bereszyński.

Jak dodaje, są i takie miejsca, w których po przyjeździe strażnicy nikogo nie zastają. Spora grupa bezdomnych każdą noc spędza gdzie indziej.
- Do tych osób dociera się najtrudniej. Raz nocują na klatce schodowej, innym razem w kontenerze. Dlatego apelujemy do mieszkańców o zwracanie uwagi na takie sytuacje i zgłaszanie ich pod bezpłatny nr alarmowy 986 - podkreśla nasz rozmówca.
W przypadku interwencji w miejscach przebywania osób bezdomnych w pierwszej kolejności strażnicy upewniają się czy nie jest potrzebna pomoc medyczna.
- Pytamy o stan zdrowia. Jeśli trzeba, wzywamy pogotowie ratunkowe. Jeśli osoba jest nietrzeźwa i swoim zachowaniem zagraża własnemu życiu lub zdrowiu, jest przewożona do wytrzeźwienia. Jeżeli jest trzeźwa, proponujemy przewiezienie do schroniska lub noclegowni. Jeżeli ktoś odmawia pomocy, nie możemy nikogo zmusić do jej przyjęcia - w takim przypadku kończy się nasza rola - tłumaczy Arkadiusz Bereszyński.
Wg statystyk, takie sytuacje zdarzają się najczęściej. Spośród 113 interwencji 94 skończyły się odmową pomocy. 2 osoby zdecydowały się na przewiezienie do schroniska, 1 do noclegowni, do 4 wezwano pogotowie ratunkowe. 11 osób przewieziono do wytrzeźwienia.
