https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Można upaść, ale ważne, by wstać...

Andrzej Pudrzyński
W Świeciu jest ich kilkudziesięciu, w całym kraju ponad 30 tysięcy. O zielonoświątkowcach wciąż wiemy niewiele i zwykle pierwsze, co nam przychodzi do głowy, to słowo „sekta”.

W Świeciu jest ich kilkudziesięciu, w całym kraju ponad 30 tysięcy. O zielonoświątkowcach wciąż wiemy niewiele i zwykle pierwsze, co nam przychodzi do głowy, to słowo „sekta”.

<!** Image 2 align=right alt="Image 99830" sub="Dla zielonoświątkowców rocznica reformacji, zapoczątkowanej przez Marcina Lutra, to wielkie święto / Fot. Marek Wojciekiewicz">- Nic bardziej mylnego – protestuje Tomasz Wardziński, 34-latek ze Świecia, od czternastu lat członek Kościoła Zielonoświątkowego. - To prawda, że wciąż w społeczeństwie dominuje niewiedza na nasz temat, ale pocieszający jest fakt, że Polacy są coraz bardziej tolerancyjni i dawno już nie spotkałem się z sytuacją, gdy ktoś obrzucił mnie wyzwiskami ze względu na moją wiarę. A przed laty takie przypadki miały miejsce – dodaje.

Ruch zielonoświątkowy, powstały ponad wiek temu w USA, ma swoje korzenie w protestantyzmie. Zielonoświątkowcy nie praktykują kultu świętych. Nie uznają też kultu maryjnego, dogmatu o jej niepokalanym poczęciu i wniebowzięciu. Maria uważana jest za godną naśladowania chrześcijankę, która podobnie jak każdy człowiek, była grzeszna i potrzebowała zbawienia.

<!** reklama>Wyznawcy są nazywani powszechnie zielonoświątkowcami z uwagi na najważniejsze dla nich święto Zesłania Ducha Świętego, w Biblii określone jako Zielone Święta. Tomasz Wardziński nie ukrywa, że jako młody chłopak był ateistą. - I wcale nie było mi z tym dobrze. Miałem 20 lat, życie było dopiero przede mną, a mimo to czułem dziwną pustkę - przyznaje.

Dlaczego akurat wybrał ruch zielonoświątkowy, a nie na przykład katolicyzm? - Może dlatego, że los postawił na mojej drodze człowieka, który mówił mi o Bogu i Biblii w taki sposób, że ta pustka zaczęła znikać? – zastanawia się. - A może dlatego, że zobaczyłem szczerą wiarę tych ludzi oraz to, że w bardzo osobisty sposób przeżywają kontakt z Bogiem, bez narzuconych z góry schematów? Trudno dać jednoznaczną odpowiedź.

Urzekły go też nabożeństwa, tak różne od katolickich, składające się z dwóch części. Pierwsza to tak zwane uwielbienie, kiedy śpiewa się religijne piosenki, przy których można nawet tańczyć i klaskać w dłonie. Druga część to kazanie, znacznie dłuższe niż w Kościele katolickim, trwające nawet godzinę, które wygłasza pastor lub osoba przez niego wyznaczona.

Zbór zielonoświątkowców w Świeciu znajduje się w budynku „koszarowca” w byłej jednostce wojskowej. - Zawsze chodzę na nabożeństwa z wielką przyjemnością, bo wiem, że tworzymy wspólnotę, która wzajemnie sobie pomaga – mówi Tomasz Wardziński.

Przyznaje, że na początku był bliski odejścia z Kościoła. - Były chwile zwątpienia. To normalne. Ważne jednak, aby potem wstać i kontynuować rozpoczęte dzieło – podkreśla.

Warto wiedzieć

W ramach obchodów 491. rocznicy reformacji, dziś o godz. 16 w sali widowiskowej ośrodka kultury w Świeciu wystąpi chór „Gospel Joy” z Poznania. Występ poprzedzi wykład pastora Karola Głuszka „Reformacja na początku XXI wieku”. Wstęp wolny.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski