Do morderstwa doszło w nocy z 9 na 10 lipca 2016 roku w mieszkaniu Grzegorza Zgrzebnickiego. Według ustaleń śledczych, 29-letni wówczas mężczyzna miał zadać swojemu 23-letniemu sąsiadowi ok. 30 ran kłutych w okolice klatki piersiowej, szyi, uda i pleców.
– Zaraz po tym jak Grzegorz Zgrzebnicki dokonał zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, opuścił mieszkanie – mówi Onetowi prok. Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Był poszukiwany przez Interpol, wystawiono za nim list gończy. – Mieliśmy sygnały, że był widziany na ogródkach działkowych i terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego, ale nie udało się go zatrzymać – mówi prok. Rusin.
Teraz policja przeprowadziła akcję poszukiwania ciała mężczyzny, bo istnieją podejrzenia, że uciekł do lasu gdzie zmarł lub popełnił samobójstwo. Nic jednak nie znaleziono. – Wszystkie czynności, które podejmujemy, są nakierowane na to, że Zgrzebnicki żyje. I to jest główna wersja śledztwa – dodaje prokurator Rusin w Onecie.
Źródło: Onet.pl
