MOPS ma dobre wieści

Wkrótce 14 sierot znajdzie nowy dom w mieszkaniu przy ul. Grunwaldzkiej. Ale pod opiekę MOPS trafia coraz więcej niechcianych dzieci.

- W tej chwili obserwujemy nowe zjawisko. Matki, które w ogóle nie korzystają z pomocy społecznej i funkcjonują w miarę normalnie, przyprowadzają do nas swoje dzieci. W ciągu ostatnich tygodni przyszły dwie takie kobiety. Jedna zostawiła troje, druga dwoje dzieci - opowiada Danuta Reiter-Warczak, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej

w Bydgoszczy. - Gdyby potrzebowały pomocy, bo straciły pracę i nie mają pieniędzy na życie, to byłaby zupełnie inna sytuacja. Ale one - bez emocji - te dzieci oddają, mówiąc, że sobie z nimi nie radzą.

Wkrótce w MOPS zaczną pracować tzw. asystenci rodziny, którzy mają na bieżąco wpierać podopiecznych i będą pracować nad tym, aby dzieci nie trafiały do placówek wychowawczych. Ale to nie koniec zmian w MOPS. Miasto przekazało ośrodkowi kolejne mieszkanie, w którym mogą zamieszkać dzieci. Lokal przy ul. Grunwaldziej ma cztery pokoje i ponad 120 metrów kwadratowych powierzchni. Będzie wystarczająco dużo miejsca, aby stworzyć nowy dom dla 14 sierot. Pod okiem opiekuna mają uczyć się, jak funkcjonować w normalnym życiu. Będą razem gotować, sprzątać, płacić rachunki i planować wydatki.<!** reklama>

- W tzw. mieszkaniach usamodzielniających dzieci mają większą szansę rozwoju - wyjaśnia Danuta Reiter-Warczak. - A wbrew wszelkim obawom, znakomicie dogadują się z sąsiadami.

Podczas wczorajszej konferencji w ratuszum dyrektorka MOPS w Bydgoszczy ogłosiła też dobrą wiadomość dla niepełnosprawnych bydgoszczan. 1 września w Fordonie w nowym bloku przy ul. Janosika 4 zostanie uruchomiony kolejny środowiskowy dom samopomocy dla osób z dysfunkcjami psychicznymi. 10 z 30 miejsc jest jeszcze wolne.(kid)