https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Monstrum wyjdzie z wody

Sławomir Bobbe
Na miejsce likwidowanych regionalnych zarządów gospodarki wodnej i zarządu melioracji i urządzeń wodnych powstanie nowa instytucja. Z siedzibą w Bydgoszczy.

Na miejsce likwidowanych regionalnych zarządów gospodarki wodnej i zarządu melioracji i urządzeń wodnych powstanie nowa instytucja. Z siedzibą w Bydgoszczy.

Rząd ma dość bałaganu w sytuacjach kryzysowych. Receptą na to ma być specustawa o zapobieganiu powodziom. Nowe przepisy zlikwidują obecny system, w którym za sprawy związane z rzekami i zbiornikami odpowiada Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, za stan wałów powodziowych samorząd województwa, a za prowadzenie akcji ratowniczych podczas powodzi - urząd wojewódzki. Ustawa daje wojewodom wielkie kompetencje w sprawach gospodarki wodnej i likwiduje RZGW oraz zarządy melioracji i urządzeń wodnych. Ich kompetencje przejmie podległa wojewodzie Wojewódzka Dyrekcja Gospodarki Wodnej.

<!** reklama>

- Chodzi o sprawne zarządzanie w zakresie gospodarki wodnej - mówi Andrzej Baranowski, dyrektor generalny Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. - Deklaracje rządu mówią jasno, ma to stać się szybko, zima tuż-tuż i potrzebne są skoordynowane działania. Będzie na pewno sporo pracy. Przez region przebiega jedyna międzynarodowa droga wodna E-70. Mamy największą tamę w Polsce we Włocławku. Do pilnowania pozostanie ogromny obszar - zauważa dyrektor.

Pracy będzie sporo i na dobrą sprawę nie wiadomo jeszcze, kto miałby ją wykonać. Wody w województwie podlegają bowiem aż trzem różnym RZGW - w Warszawie, Poznaniu i Gdańsku, które łącznie zatrudniają kilkaset osób Swoje do powiedzenia ma również podległy samorządowi województwa, obecnie zatrudniający 103 osoby Kujawsko-Pomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku. Trudno sobie wyobrazić, by nawet połowa urzędników z Poznania, Gdańska czy Warszawy zechciała pracować w Bydgoszczy. To samo dotyczy Włocawka.

- Tam, gdzie mają siedziby RZGW, na przykład w Poznaniu, niewiele się zmieni, jednak takie województwa jak kujawsko-pomorskie staną przed koniecznością zorganizowania pracy nowego urzędu i znalezienia dla niego siedziby. Być może będzie się to działo na bazie podległego Poznaniowi Zarządu Zlewni Noteci, który ma siedzibę w Bydgoszczy, jednak tam pracuje 16 osób, nie licząc pracowników nadzoru wodnego. Więc może w oparciu o Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych? - mówi Dariusz Krzyżański, dyrektor RZGW w Poznaniu.

Z tym będzie problem o tyle, że ZMiUW choć też ma oddział w Bydgoszczy, siedzibę główną ma we Włocławku.

- Wojewoda, z racji organizacji pracy, zapewne będzie chciał mieć Wojewódzką Dyrekcję Gospodarki Wodnej pod ręką, a więc w Bydgoszczy. Nie mam wątpliwości, że tam zostanie przeniesiona siedziba. Dla pracowników terenowych niewiele się zmieni, jednak przy połączeniu RZGW i ZMiUW w jedno ciało zwolnić trzeba będzie zapewne wielu pracowników administracyjnych. Ale i tak z tej fuzji wyjdzie jakieś urzędnicze monstrum - nie ma wątpliwości Janusz Szablowski, zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego ZMiUW we Włocławku.

- Uważam, że ta dziedzina gospodarki wymaga uregulowania, melioracja bowiem działa w granicach województw, RZGW - w granicach zlewni cieków wodnych. Część środków na inwestycje pochodzi z ministerstwa rolnictwa, część z ochrony środowiska. To powoduje chaos - zauważa Dariusz Krzyżański. Innego zdania jest dyrektor Szablowski. - Myślę, że interesy rolnictwa wezmą w łeb. Boję się, że w czasach, gdy brakuje środków na gospodarkę wodną, pieniądze będą kierowane głównie na zabezpieczenie wielkich cieków wodnych, natomiast małe dopływy, którymi bardzo zainteresowani są rolnicy, będą traktowane po macoszemu. Minister Jerzy Miler chce dobrze, ale rozwala się przy okazji dobrze, bo w oparciu o zlewniowy system, układ zarządzania.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski