Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monitoring w Bydgoszczy jest stale rozbudowywany, ale czy w dobrym kierunku?

Jarosław Jakubowski
Obecnie monitoring obsługują dwa studia, po 12 stanowisk każde
Obecnie monitoring obsługują dwa studia, po 12 stanowisk każde Tomasz Czachorowski
Co łączy śmiertelne pobicie Wojciecha C., ugodzenie nożem dziennikarza na starówce? W obu sprawach nagrania z monitoringu okazały się bezużyteczne jako dowód sądowy.

W sprawie Ariela O., oskarżonego o poważne zranienie nożem dziennikarza bydgoskiej redakcji „Gazety Wyborczej” sąd przeanalizował sekunda po sekundzie dwa filmy z kamer umieszczonych w pobliżu klubu „Metro” przy ul. Długiej. Po wyjściu z niego w nocy z 22 na 23 marca 2013 roku dziennikarz został ugodzony nożem w plecy.
[break]

Nieprzydatne jako dowody

Jedno z nagrań, pochodzące z kamery miejskiego monitoringu, pokazuje dość wyraźnie osoby kręcące się w okolicy klubu. Widać pokrzywdzonego i jego kolegów. Kamera nie zarejestrowała jednak samego momentu zdarzenia.
Drugie nagranie, pochodzące z kamery przemysłowej klubu „Metro”, także nie wniosło nic do sprawy. Na filmie widać wciąż tylko jeden fragment ulicy. Tutaj też sąd nie znalazł niczego, co wiązałoby się z przestępstwem, o które był oskarżony Ariel O.

Ostatecznie oskarżony został skazany na karę 5 lat pozbawienia wolności (wyrok nieprawomocny), ale nie na podstawie nagrań z monitoringu, tylko innych dowodów, przede wszystkim rozpoznania sprawcy przez pokrzywdzonego.

Równie nieprzydatne okazały się kamery w sprawie śmiertelnego pobicia Wojciecha C., właściciela firmy poligraficznej z Bydgoszczy. Do tragedii doszło w sierpniu 2012 roku u zbiegu ulic Batorego i Długiej. To rejon nafaszerowany kamerami. Dlatego Sąd Okręgowy w Bydgoszczy przesłał je do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Warszawie.

Specjaliści zbadali przekazany materiał. - Dostaliśmy odpowiedź, że jakość nagrań z kamer nie pozwala na zidentyfikowanie żadnej z osób widocznych na filmach. Zrobiono cztery powiększenia twarzy, ale są tak niewyraźne, że nie mają żadnej wartości dowodowej - uznał sędzia Andrzej Rumiński, prowadzący to postępowanie.

Podczas burd na stadionie bydgoskiego Zawiszy 23 listopada kamery były włączone, ale to, co nagrały, także nie nadawało się do identyfikacji. Dlatego policja zwróciła się o pomoc do bydgoskich redakcji, które dysponowały zdjęciami i filmami z zadymy pomiędzy kibicami Zawiszy, Widzewa i ŁKS Łódź.
Po co w takim razie monitoring, skoro jego przydatność została już nieraz podważona?

Zdaniem Roberta Dobrosielskiego, zastępcy dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy, na jakość nagrań z kamer składa się kilka czynników, nie tylko sam stan techniczny kamer. - Są to urządzenia pracujące przez całą dobę w różnych warunkach atmosferycznych. Nie mamy wpływu na oświetlenie otoczenia, na opady deszczu, mgłę i inne utrudnienia. A o same kamery dbamy na bieżąco. Są czyszczone i konserwowane - zapewnia wicedyrektor Dobrosielski.

Będzie jeszcze więcej kamer

Co na to bydgoska policja? - Zawsze można by poprawić jakość nagrań, ale kamery, które mamy obecnie, są dla nas skutecznym narzędziem - uważa nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP Bydgoszcz.
Pierwsze kamery monitoringu pojawiły się w Bydgoszczy w 2004 roku - na rondzie Bernardyńskim i na Starym Rynku. Obecnie kamer w mieście jest 125. Docelowo ma być dwa razy tyle.

Wśród bydgoszczan słychać opinie, że zamiast iść w ilość, miasto powinno inwestować w jakość kamer. Z tym zarzutem także nie zgadza się wicedyrektor Dobrosielski. - Nawet te najstarsze kamery spełniają wszelkie normy jakościowe - mówi.

Niemniej miasto zamierza wymienić na nowe najbardziej wysłużone kamery. To około 30 sztuk założonych w latach 2004-2009.

Wkrótce ma rozpocząć się rozbudowa monitoringu ulicy Długiej. Pojawi się tam pięć nowych kamer, najprawdopodobniej z podświetleniem podczerwieni. W planach jest również okamerowanie zrewitalizowanych przystani Bydgoskiego Tramwaju Wodnego.
Kolejny etap to budowa centrum monitoringu w budynku dawnego gimnazjum przy ul. Baczyńskiego 5 na Kapuściskach. Mają tam być 32 stanowiska operatorskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!