MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Moje hokejowe przeprosiny

Jakub Pieczatowski
Wiem, że od środy na ustach wszystkich Polaków są nazwiska zawodników powołanych przez Franciszka Smudę do kadry na piłkarskie Euro w Polsce i na Ukrainie.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/Pieczatowski_Jakub_(P).jpg" >Wiem, że od środy na ustach wszystkich Polaków są nazwiska zawodników powołanych przez Franciszka Smudę do kadry na piłkarskie Euro w Polsce i na Ukrainie.

Wiem, że za oknami leje się żar z nieba, a temperatura bije majowe rekordy świata. Niezręcznie więc poruszać temat sportów zimowych, bo jedyne co się w tej chwili z nimi kojarzy, to kostki lodu pływające w szklance z napojami chłodzącymi. Ja jednak jestem winien państwu przeprosiny.

Otóż, jakiś czas temu pozwoliłem sobie stwierdzić, że awans polskiej reprezentacji w hokeju na lodzie z trzeciej do drugiej ligi światowej będzie formalnością. Gdy ekipa Wiktora Pysza rozgromiła dwóch pierwszych rywali, a potem w łatwy sposób ograła najgroźniejszą w grupie Holandię, byłem przekonany, że nic złego nie może się już przytrafić i nasza drużyna jest na zapleczu elity. Zlekceważony, ale wygrany przez Polaków mecz z Australią nie zachwiał tej pewności.

Ostatnie spotkanie z Koreą wydawało mi się formalnością. I nie zmieniał tego fakt, że Azjaci, tak jak Polacy, kroczyli na turnieju w Krynicy od zwycięstwa do zwycięstwa. Aż tu nagle w sobotni wieczór radość z wygranej Realu Madryt nad Barceloną na Camp Nou zmąciła mi informacja o tym, że biało-czerwoni polegli z Koreą Południową i nie awansowali do grupy A.

<!** reklama>Minęło już trochę czasu od tamtego smutnego wydarzenia, a ja wciąż nie jestem sobie w stanie odpowiedzieć na pytanie - jak to się mogło stać? Jestem przekonany, że to był wypadek przy pracy. Bolesny, bardzo kosztowny, ale jednak wypadek przy pracy.

Być może doprowadziła do niego zbyt duża pewność siebie - na którą dziennikarze czy kibice mogą sobie pozwolić, ale sportowcy już nie - może nonszalancja, może brak koncentracji, a może jeszcze jakiś inny czynnik.

Niemniej jednak uważam, że to Polacy mieli najwięcej atutów by wywalczyć awans. Ja byłem o tym przekonany w stu procentach i nie wahałem się o tym głośno mówić. A teraz przepraszam tych, którzy uwierzyli mi na słowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!