Więcej będzie na pewno wśród tegorocznych maluchów Len, bo aż 112 (czyżby chodziło o pokłosie nieustającej popularności doktor Leny Starskiej z serialu „Na dobre i na złe”?), pełno jest Jakubów (109), Maj (106), Zuzann (103), Antonich (80), Kacprów (80). Sprawdziliśmy, że sześć lat temu o Lenie prawie nikt nie wspomniał, ale za to Jakubów zarejestrowano pod bydgoskim niebem aż 202, modnie też było wówczas przedstawiać swoje dziecko: Wiktor, Oliwia, Mateusz, Amelia. Z ciekawostek: w 2008 roku urodziło się osiem Barbar, takiego szczęścia nie miał Teodor, który trafił do księgi zapomnianych imion chyba już na zawsze, bo ostatni raz rejestrowany był w bydgoskim USC w 2005 roku.
[break]
Najbardziej oryginalne imiona, które w ostatnich latach nadano nowym bydgoszczanom to: Zoja, Leyla, Kira, Petra, Jana, Michelle, oraz Zidan, Rufus, Iwo, Lorenzo, Xavier, Brajan. Zazwyczaj rodzice chcieli takim wyborem podkreślić przynależność do grupy wyznaniowej, mniejszości narodowej, albo nadawali imię pod wpływem małżonka cudzoziemca. Pozostaje też kwestia mody, fantazji, fanaberii...- Zapisywaliśmy, m.in.: Carmen, Connora, Enzo, Jacoba, Leilę, Francesco, Ahmeda - mówi Violetta Sadecka, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Bydgoszczy.
Być może po bydgoskich ulicach spacerują także: Rajan - imię o takiej właśnie pisowni, Samira, prawdopodobnie dziecko romskie, Samuel. Gdzieś w mieście żyją również Olena, Noelia, a nawet Elvis, który pewnego dnia przyszedł do urzędu w sprawie załatwienia ślubu. Pracownicy ratusza pamiętają także z dawniejszych czasów Letycję, owoc fascynacji brazylijskim serialem „W kamiennym kręgu”. Nie doszło natomiast do rejestracji dziecka o imieniu Markiza. Rodzice po rozmowie z urzędnikami, zdecydowali, że wybiorą jednak bardziej tradycyjne imię.
Z punktu widzenia demografii najważniejsza jest jednak liczba nowo narodzonych bydgoszczan.
- Do września zarejestrowaliśmy w USC 4800 dzieci, ale rok jeszcze się nie skończył. Gdy weźmie się pod uwag dane z 2013 roku, czyli liczbę 6841 dzieci, można się spodziewać, że maluchów przyjdzie w tym roku na świat nieco więcej - podaje Violetta Sadecka.