Przed kierowcami trudny czas - jesień i zima. Na drogach jednak, choć jest lepiej niż przed rokiem, nadal bywa niebezpiecznie także dla pieszych i to często z ich winy.
- Statystyka potwierdza, że w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku, na drogach powiatu doszło do mniejszej liczby wypadków oraz kolizji drogowych. Niestety, więcej było ofiar śmiertelnych - mówi Jan Poźniak, specjalista do spraw prewencji i ruchu drogowego w Komendzie Powiatowej Policji w Nakle. - Spadek zdarzeń drogowych cieszy, jednak analizując przyczyny wypadków i kolizji, zauważyć można, że kierowcy ciągle popełniają te same błędy.
Od początku roku na drogach powiatu liczba wypadków zmalała o 8, ale liczba ofiar śmie<!** reklama>rtelnych wzrosła o cztery, do 12 osób.
- Nie może być inaczej, jeśli wariatom dają prawo jazdy. Nie dość, że nie umieją jeszcze dobrze jeździć, to jeszcze łamią przepisy - mówi pan Roman, zawodowy kierowca.
Potwierdza to policyjna analiza przyczyn wypadków.
- Ciągle są takie same: przekraczanie dopuszczalnej prędkości, nieprawidłowe wyprzedzanie, nieustąpienie pierwszeństwa. Wielu kierowców nie stosuje się do zasady: mniej widzę, nie jadę. Zapomina też, że dostosowanie prędkości do warunków jazdy nie oznacza zachowania szczególnej uwagi tylko w czasie opadów, mgły, oblodzenia. To nic innego jak stosowanie się do zmieniającej się sytuacji, choćby większego natężenia ruchu - dodaje Jan Poźniak.
Skutki takich zachowań bywają tragiczne. Latem na krajowej drodze numer 5 wyprzedzający dwa pojazdy na podwójnej linii ciągłej ford eskort, zderzył się czołowo z kią rio. Na miejscu zginął prowadzący kię i jej pasażer, a sprawca wypadku zmarł w szpitalu. W październikową noc w Ameryczce na drodze z Szubina do Kcyni volkswagen passat z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na lewy pas jezdni i zderzył się czołowo z ciężarowym volvo. Na miejscu zginął kierowca samochodu osobowego.
- Wśród sprawców i ofiar wypadków drogowych są też piesi. Tak było w Nakle na Potulickiej, gdzie starsza kobieta wtargnęła na jezdnię, a kierowca nie zdążył wyhamować pojazdu. W Mrozowie w nocy przy bardzo złych warunkach atmosferycznych i złej widoczności zginął pod kołami pieszy, który nagle wtargnął na drogę - dodaje policjant.
Pieszy jest takim samym uczestnikiem ruchu drogowego jak kierujący pojazdami i też musi przestrzegać przepisów.
- Niestety, w mieście wielu nie przechodzi przez jezdnie w wyznaczonych miejscach, wkracza na nią bez upewnienia się, czy nie nadjeżdża pojazd. Poza terenem zabudowanym piesi zapominają, że poboczem chodzimy po lewej stronie. Nie jest też, niestety, powszechny zwyczaj używanie elementów odblaskowych, które w ciemnościach zapewniają dodatkową ochronę - wylicza nieodpowiednie zachowania Jan Poźniak.
W Nakle w celu zdyscyplinowania pieszych policja w czasie dwóch akcji kontrolowała ich zachowania. Skończyły się to pouczeniami i wystawieniem kilkunastu mandatów. W Szubinie taka akcja nie jest planowana.