W sobotę w kręgielni Bowling Olimpic Center odbyło się spotkanie z młodzieżą, którą opiekuje się bydgoski Ochotniczy Hufiec Pracy. <!** Image 2 align=none alt="Image 154493" sub="Podopieczni pani Magdaleny Walczak z bydgoskiego Ochotniczego Hufca Pracy nie narzekają na nudę. Fot. Natalia Kucharska">
O godzinie 14 do klubu w hali „Łuczniczka” przychodzi grupka około dziesięciu osób. Głośno rozmawiają i są w świetnych humorach. Na dzisiaj zaplanowano dla nich pokaz slajdów z dotychczasowych spotkań oraz grę w kręgle.
Szara rzeczywistość Młodzież, którą zajmuje się OHP, to osoby w wieku od piętnastu do osiemnastu lat pochodzące z rodzin patologicznych.
- Dzieciaki najczęściej trafiają do nas na wniosek kuratora sądowego lub są kierowane ze szkół, gdy po raz drugi powtarzają tę samą klasę - mówi Magdalena Walczak, opiekunka młodzieży, pracowniczka OHP. - Staramy się do nich dotrzeć, ale czasami jest to bardzo trudne. Moją rolę można porównać z rolą matki. Wysłuchuję ich, staram się wesprzeć, ale muszę być też wymagająca i stanowcza, żeby pomóc im coś osiągnąć w życiu. Te dzieciaki najczęściej są wychowywane w złym środowisku, są odepchnięte, niechciane, nie umieją brać. My im pewne rzeczy oferujemy, a oni zastanawiają się, czego oczekujemy w zamian - dodaje.
- Zależy nam, żeby dzieciaki miały jak najwięcej atrakcji i żeby poznały coś nowego, interesującego - mówi opiekunka. - Jazda konna, paintball, kręgle, bilard, siatkówka, basen, zajęcia z samoobrony - to tylko niektóre z atrakcji, jakie im zapewniamy - dodaje Magdalena Walczak.<!** reklama>
- Najbardziej lubię obozy konne w Myślęcinku. Podczas wyjazdów do naszych obowiązków należy sprzątanie stajni, czyszczenie zwierząt i przygotowanie ich do jazdy. Gdy wszystko jest już gotowe, możemy je dosiąść. Podczas ostatniego wyjazdu zorganizowaliśmy bitwę wodną i świetnie się przy tym bawiliśmy - mówi jedna z podopiecznych OHP. Takie wyjazdy są super i gdybym mogła, to bym pojechała teraz, od razu - dodaje.
Opinie pozostałych uczestników spotkania były podobne, ale wśród chłopców przeważało przekonanie, że do najciekawszych zajęć należał laserowy paintball.
Razem w przyszłość
Kiedy podopieczny OHP kończy osiemnaście lat, rozpoczyna się kolejny etap jego współpracy z ośrodkiem. Od tego momentu organizatorzy atrakcyjnych zajęć stają się pomocnikami w wejściu w dorosłość. Ich rola polega na pomocy w szukaniu pracy, sprawdzaniu, czy ich podopieczny nie jest wykorzystywany przez pracodawcę, czy pracuje w dobrych warunkach i czy otrzymuje odpowiednie wynagrodzenie.
- Bardzo długo utrzymujemy z nimi kontakt. Cieszą nas informacje, że nasza praca przyniosła rezultat i dziecko, które wcześniej miało na przykład problemy z policją, teraz pracuje, zakłada rodzinę i wszystko się dobrze układa. Takie informacje bardzo nas cieszą - dodaje pani Magdalena Walczak.