Inauguracyjną partię nasi siatkarze przegrali 21:25, choć atakowali z ponad 72-procentową skutecznością (MKS miał tylko 58 proc.). Gospodarze niedostatki w kończeniu akcji nadrabiali w bloku (4:1) oraz polu zagrywki (3:1 w asach).
II partia przebiegała pod dyktando bydgoszczan, którzy wygrali 25:19. Dobrze w tym okresie spisywał się zwłaszcza Gonzalo Quiroga (w całym meczu 17 pkt).
W III odsłonie nasz zespół prowadził już 7:3, lecz miejscowi szybko wyrównali i później zwyciężyli z wysoką przewagą, bo do 19.
Czwarta partia była wyrównana do stanu 19:19. Potem gospodarze wygrali kilka akcji z rzędu, wygrali tego seta 25:20 i cały mecz 3:1.
Trener gospodarzy Jakub Bednaruk doskonale rozpracował Michała Filipa. Nowy atakujący gości skończył tylko 16 z 32 ataków (50 proc. skuteczności).
BKS Visła zajmuje ostatnią pozycję w tabeli PlusLigi (do I ligi spada tylko jeden zespół). Do wyprzedzających bydgoszczan - MKS Będzin i Czarnych Radom (ten drugi zespół rozegrał jak dotąd dwa mecze mniej od nas) tracimy już 8 pkt.
Do końca zmagań pozostało 7 kolejek i 21 punktów do zdobycia. Kolejne spotkanie bydgoszczanie rozegrają w poniedziałek 17 lutego w Katowicach z GKS. Początek o godz. 20.30, transmisja w Polsacie Sport.
