Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz świata przeciwko szachowemu draństwu. Dlaczego FIDE nie eliminuje oszustów? Polski wątek też nie doczekał się wyjaśnienia

OPRAC.:
Jacek Kmiecik
Jacek Kmiecik
Mistrz świata Norweg Magnus Carlsen (z lewej) walczy z szachowymi oszustami bez większego wsparcia FIDE
Mistrz świata Norweg Magnus Carlsen (z lewej) walczy z szachowymi oszustami bez większego wsparcia FIDE wikimedia commons
Międzynarodowa Federacja Szachowa (FIDE) niezbyt chętnie walczyła z nieuczciwością w szachach. Po niedawnym skandalu - domniemanym oszustwie 19-letniego Amerykanina Hansa Niemanna w meczu z mistrzem świata Norwegiem Magnusem Carlsenem, FIDE wreszcie poważniej podeszła do sprawy i powołała Komisję Śledczą do zbadania afery.

Oszuści nie zostali złapani podczas kwarantanny?

Po przegranej z młodym Amerykaninem Niemannem Carlsen najpierw wycofał się z prestiżowego turnieju w St. Louis, a potem zrezygnował z gry po pierwszym ruchu z domniemanym szulerem w dużych internetowych rozgrywkach. To jednak nie przeszkodziło norweskiemu mistrzowi świata w zajęciu pierwszego miejsca (Niemann odpadł w ćwierćfinale). Kilka dni później Magnus ogłosił, że w ogóle nie zamierza już grać z Hansem, uznając go za oszusta wykorzystującego komputerowe wskazówki do walki z przeciwnikami.

Międzynarodowa Federacja Szachowa najpierw wydała oświadczenie, w którym prezydent FIDE, Arkady Dworkowicz obiecał zintensyfikować walkę z nieuczciwymi graczami. A nastepnie poinformowała o powołaniu Komisji Śledczej, która ma wnikliwie zbadać, czy młody Amerykanin rzeczywiście oszukiwał w partii z mistrzem świata.

Główny ekspert statystyczny komisji ds. zwalczania oszustw, profesor Ken Regan, powiedział, że przeanalizował gry Hansa i nie znalazł żadnych istotnych naruszeń. Obecnie jednak wśród profesjonalnych szachistów stosunek do metody Regana jest w przybliżeniu taki sam, jak do skutecznego leczenia przeziębienia za pomocą stawiania baniek.

Nawet w czasie pandemii i kwarantanny prezydent FIDE Dworkowicz po oszustwach stosowanych w turniejach online, zaprosił wszystkich zainteresowanych do napisania do niego osobiście listów ze swoimi poglądami na temat metod i środków zwalczania tego szachowego zła XXI wieku. Raczej jednak nie otrzymał odpowiedzi, a przynajmniej FIDE w ogóle nikogo nie ukarała. Jedynie po tym jak platforma hostingowa w internecie sfilmowała choćby ormiańską drużynę podczas dużego turnieju na portalu Chess.com czy ukraińską arcymistrzynię Julię Osmak w studenckich mistrzostwach świata online, albo na mistrzostwach dzieci w sieci, podejrzanych o oszustwo dyskwalifikowano od razu w trakcie partii.

FIDE jednak zlekceważyła to – aby udowodnić, że szachości oszukują. Przedsatawiciele organizacji twierdzą, że nie można jednoznacznie zakwalifikować gry w internecie – czy traktować to jak prawdziwe szachy, czy raczej zabawę, jak grę wideo. Na szczęście pandemia się skończyła i szachiści powrócili do prawdziwych szachownic offline.

Ostatnie zwycięstwo FIDE

Ostatnim wielkim sukcesem FIDE w walce z oszustami było schwytanie arcymistrza Igora Rausisa z Czech. Były mistrz Floty Czarnomorskiej ZSRR dawno przekroczył szczyt swoich najwyższych osiągnięć, ale nagle, po siedemdziesiątce, zaczął grać, jak młody Bóg. Rausis praktycznie nie doznawał porażek i wygrał całą serię turniejów. Co więcej, wybierał mniejsze zawody, w których nie prowadzono poważnej kontroli.

Podczas gdy Rausis bił arcymistrzów klasy średniej, wielu rozmawiało o nim za jego plecami, ale nikt nie ogłosił polowania. Jednak arcymistrz postanowił wejść do światowej elity - jego ocena wzrosła do 2700 punktów rankingowych. A to już wywołało panikę na elitarnym szczeblu - wielu wezwało FIDE do podjęcia przynajmniej pewnych działań.

I nagle w Internecie pojawiło się zdjęcie, na którym mężczyzna, który wyglądał jak Rausis, przyglądał się pozycji z imprezy w programie analitycznym na swoim telefonie w toalecie. Z prawnego punktu widzenia taki sposób ekspozycji - fotografowanie osoby z ukrycia - jest wątpliwy, ale organizatorzy działali stanowczo, a dyrektor generalny FIDE GM Emil Sutowski stwierdził, że osobiście kierował operacją schwytania Rausisa.

Rausis w tej sytuacji, biorąc pod uwagę, że sprawa toczyła się w Europie, mógł pozwać organizatorów, ale wolał przyznać się do winy i uniknąć śledztwa. W rezultacie Igor został w 2019 roku zdyskwalifikowany na 6 lat i pozbawiony tytułu arcymistrza, podobnie jak gruziński arcymistrz Gaioz Nigalidze, którego kiedyś również złapano na gorącym uczynku w toalecie. Tyle że Nigalidze został zdyskwalifikowany na krótszy okres.

Wschodząca gwiazda z Polski na indeksie

Na tym zakończyły się osiągnięcia FIDE na froncie walki z oszustwami. Na turnieju w Charlotte mało znany gracz indyjskiego pochodzenia Siddharth Banik został schwytany i potępiony. W przypadku chińskiego arcymistrza Yuxiang Fana podczas ważnego otwarcia w Malezji nie udało się jednak udowodnić winy, chociaż ostatecznie Fan otrzymał 2 lata dyskwalifikacji za „nieodpowiednie zachowanie”. Niemniej w samych Chinach arcymistrz może zostać ukarany surowiej niż uczyniła to wobec niego FIDE.

Głośna okazała się sprawa wschodzącej polskiej gwiazdy Patycji Waszczuk. Mistrzyni Polski i Europy wśród dziewcząt od dawna była podejrzewana przez swoje konkurentki, ale nie udało się udowodnić jej winy na dużych zawodach. W rezultacie Waszczuk została zdemaskowana przez Katarzynę Dwilewicz, która miała przyłapać osiemnastoletnią wówczas zawodniczkę na oszustwie podczas wizyty w toalecie - Patricia sprawdzała w swoim telefonie pozycję szachową, szukając najlepszego w jej sytuacji rozwiązania w kontekście następnego ruchu. Sprawa nie była jednoznaczna i Polski Związek Szachowy najpierw ukarał Waszczuk dwuletnią dyskwalifikacją, która nastepnie zamienił na 2 lata zakazu gry w turniejach, ale w zawieszeniu. Pełnomocnik młodej szachistki, jako że wina nie została jej definitywnie udowodniona, zapowiedział domaganie się od PZSzach odszkodowania w wysokości miliona złotych, co przy rocznym budżecie związku sięgającym około 4 mln złotych, jest niebagatelną sumą.

Również przypadek nieletniego Austriaka Marka Margunowa, który został złapany na gorącym uczynku na mistrzostwach Europy dzieci zakończył się fiaskiem. Jego półroczne zdyskwalifikowanie nałożone przez federację austriacką, zostało zlekceważone przez FIDE, która uznała, że nie można dwukrotnie ukarać chłopca! W sytuacji z Patrycią decyzję podjęła również strona polska, a FIDE nigdy nie podjęła w jej sprawie oficjalnej decyzji.

Zdaniem wielu ekspertów, w przeciwieństwie do federacji sportów olimpijskich, które zmagają się z dopingiem, FIDE nie reaguje zbyt szybko na oszustwa szachistów. Walka z oszustami nie przynosi bowiem ani pieniędzy ani sławy, a jedynie wywołuje skandale, dyskredytujące szlachetność królewskiej gry. Dodatkowym argumentem przeciwko podejmowaniu działań przeciwko domniemanym oszustom jest trudność udowdnienia zwykłemu sędziemu w sądzie cywilnym lub arbitrażu sportowym w Lozannie wykonywania podejrzanych ruchów na szachownicy przy „pomocy” komputera.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mistrz świata przeciwko szachowemu draństwu. Dlaczego FIDE nie eliminuje oszustów? Polski wątek też nie doczekał się wyjaśnienia - Sportowy24