https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miś Uszatek został aresztowany

Przemysław Przybylski
Jak to się stało, że bohater jednego z najbardziej lubianych przez najmłodszych filmu animowanego trafił za kratki? Wszystko za sprawą kłótni o zyski z wizerunku misia z oklapniętym uszkiem.

Jak to się stało, że bohater jednego z najbardziej lubianych przez najmłodszych filmu animowanego trafił za kratki? Wszystko za sprawą kłótni o zyski z wizerunku misia z oklapniętym uszkiem.

<!** Image 2 align=right alt="Image 88334" sub="Zbigniew Żmudzki, prezes Se-ma-fora żartuje, że Miś oddalił eksmisję firmy / Zdjęcia: Przemysław Przybylski">Sprawa zaczęła się w 2006 r. Koszalińska firma Kolor Plusz produkowała, m.in., pluszowe figurki misia. Robiła to za zgodą spadkobierców twórcy postaci Uszatka, Zbigniewa Rychlińskiego. Wtedy do właścicieli firmy zgłosili się spadkobiercy Czesława Janczarskiego, który wymyślił przygody misia. Żądali udziału w zyskach.

Miś idzie do więzienia

Do końca 2007 r. nie udało się rozwiązać sporu i sprawa trafiła do sądu. Sędzia na wniosek adwokata spadkobierców Janczarskiego nakazał aresztować Uszatka. Był to cios dla dzieci, bo Miś sprzedawany, m.in., za pośrednictwem internetowego sklepu „Kultowe dobranocki”, cieszył się dużym wzięciem na całym świecie. Dziś na stronie sklepu obok postaci Uszatka widnieje informacja „Z powodu konfliktu prawnego powstałego pomiędzy producentem Misia Uszatka a potomkami autora książki Pana Czesława Janczarskiego zakazano produkcji, sprzedaży i promocji zabawki z naszych dziecinnych lat. Wszyscy jesteśmy w żałobie...”

<!** reklama>- Podpisaliśmy umowę o zakupie licencji ze spadkobiercami pana Rychlinskiego, którzy twierdzili, że są wyłącznymi właścicielami wizerunku Misia - mówił mediom Maciej Raczkowski, jeden z właścicieli firmy Kolor Plusz.

Uszatek trafi do Hollywood?

On i jego wspólnik, Mirosław Łapczuk, dodają, że nie chcą kupować praw do literackich przygód Misia, bo nie są im do niczego potrzebne. Mimo to pod koniec 2007 r. chcieli zawrzeć ugodę, w której proponowali spadkobiercom Janczarskiego procent od dochodów ze sprzedaży maskotki oraz zapłatę za licencję wizerunkową. Wystąpili do sądu, by uchylił zakaz sprzedaży Misia, bo dalsze jego przetrzymywanie w magazynach jest stratą dla wszystkich zainteresowanych. Niestety, na rozprawie nie stawili się przedstawiciele stron i sąd nie podjął żadnej decyzji. Właściciele Kolor Plusz sugerują, że spadkobiercy Czesława Janczarskiego mogą dążyć do tego, by Kolor Plusz nie produkował już zabawki i chcą nawiązać kontakt na przykład z Wytwórnią Disneya. Potwierdził to częściowo adwokat reprezentujący spadkobierców Janczarskiego.

<!** Image 3 align=right alt="Image 88334" >- Spadkobiercy chcą, żeby Kolor Plusz uznał ich prawa do postaci z bajki. Chodzi nie tylko o finanse, ale także wpływ na to, jak wizerunek Misia będzie wykorzystywany - mówił dziennikarzom mecenas Krzysztof Czyżewski.

Wysoki sądzie, co z misiem?

Adwokat nie ukrywa, że ekspoatacją wizerunku Misia są zainteresowane różne firmy. W magazynach Kolor Pluszu zamknięto kilkaset maskotek, które czekają na wyrok Temidy. Ten jednak może szybko nie zapaść. Pierwsza rozprawa odbyła się w marcu 2008 r. i zakończyła się pod

trzymaniem zakazu sprzedaży i produkcji Misia. Sąd dał stronom czas na dojście do porozumienia, jednak kompromisu nie udało się osiągnąć. Teraz zainteresowani zapowiadają, że zawrą ugodę bez pomocy Temidy. Czy to się uda, okaże się 3 lipca na kolejnej rozprawie.

Jeżeli nie, to sąd może mieć duży problem do rozwiązania. Będzie musiał rozstrzygnąć, czy można rozdzielić wizualizację postaci od jej przygód książkowych. W przypadku innego kultowego filmu animowanego o przygodach „Bolka i Lolka” proces o uznanie praw do wizerunku filmowych bohaterów Władysława Nehrebeckiego, który był pomysłodawcą serii, trwał 30 lat.

Pięćdziesiąt lat minęło...

Miś Uszatek ma już 51 lat. Pojawił się w 1957 r. na łamach czasopisma dla dzieci „Miś”. Zbigniew Rychlicki rysował bohatera, a Czesław Janczarski wymyślał jego przygody. Z czasem zaczęto wydawać książeczki. Jednak powszechną popularność zyskał, gdy zaczęto produkować animowane dobranocki z jego udziałem w łódzkim Studiu Małych Form Filmowych Se-ma-for.

Od 1975 r. do 1987 r. nakręcono 104 odcinki serialu. W ówczesnym rankingu produkcji filmów animowanych dawało to drugie miejsce za „Bolkiem i Lolkiem”, o przygodach, których nakręcono 150 odcinków. Głosu Misiowi w serialu użyczył nieżyjący już aktor Mieczysław Czechowicz. Na przestrzeni lat przygody Misia przygotowywało 10 reżyserów i 7 scenarzystów. Oprócz serialu stworzono serię 38 krótkich filmików z Uszatkiem, w których zapowiada programy na dobranoc dla dzieci. Zanim jednak doszło do nakręcenia serialu powstały dwa filmy animowane z udziałem Misia, „Miś Uszatek”w 1962 r. i „Zaproszenie” w 1968 r. Ich reżyserem był Lucjan Dembiński.

Uszatek stał się także bohaterem protest songu, który powstał, gdy studiu Se-ma-for groziła eksmisja z zajmowanej siedziby. Teledysk autorstwa Balbiny Bruszewskiej i Elektrycznego Węgorza można obejrzeć na portalu You Tube. W ubiegłym roku władze Łodzi, rodzinnego miasta Misia, rozpisały konkurs na pomnik Uszatka. Wygrała koncepcja misia fontanny.

W Słowenii i Finlandii licencje na emisję filmu odnawiane są co dwa lata. Co tydzień dzieci z tych krajów mogą obejrzeć jeden odcinek. W Finlandii Uszatek nazywa się „Nalle Luppakorva”, w Słowenii „Medvedek Uhec”, a na Węgrzech „Füles Mackó”. Miś Uszatek zagościł także na ekranach japońskich jako „Oyasumi Kuma-chan”. Japończycy byli nawet zainteresowani realizacją pełnometrażowej produkcji filmowych przygód Misia.

Miś Uszatek jest popularny głównie wśród dzieci w wieku przedszkolnym. Z jednej strony przypomina dostępną wszystkim pluszową zabawkę, a z drugiej to kolega.

Warto wiedzieć

  • Od 1975 r. Miś Uszatek był zatrudniony w TV, gdzie jego przygody (104 odcinki) czytał Mieczysław Czechowicz.
  • W ciągu 25 lat TVP pokazywała serial 10 razy, TV Polonia 4 razy.
  • Znany także za granicą (serial kupiły i emitowały 22 kraje).
  • W Finlandii cieszył się taką popularnością, że podczas wystawy poświęconej filmom animowanym, skradzione zostały lalki Uszatka.
  • Bajka cieszy się wielką popularnością (nawet w Afryce, Iranie czy Kanadzie). Serial kupiły i emitowały 22 kraje).
  • Ze stuosiemnastocentymetrowych misiów zrobionych dla potrzeb filmu, do dziś przetrwały cztery.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski