Kowalczyk stwierdził, że ministrowie już dawno nie mieli podwyżek. - Wyższych pensji już od kilkunastu lat się nie daje - podkreślił, zaznaczając przy tym, że był już projekt ustawy podwyższającej zarobki. - Ale upadł. Nie ja byłem jego przeciwnikiem - przyznał Kowalczyk.
Na pytanie "ile zarabiają podsekretarze" Kowalczyk odpowiedział, że "do ręki, może pięć, może sześć (tysięcy). Koło tego".
Henryk Kowalczyk, który w ubiegłym roku był członkiem Rady Ministrów i przewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów, otrzymał w 2017 roku w sumie 65 tys. zł brutto premii. - Ja to tak traktuję - jeśli pracownik pracując w zakładzie, za godziny nadliczbowe dostaje dodatkowe wynagrodzenie, to ja, pracując tak średnio 14 godzin dziennie, zapracowałem w tych godzinach nadliczbowych - ocenił.