Kontrofensywa doprowadzi do walki z wojskami Moskwy na południu i wschodzie kraju.
Tak oświadczył minister obrony Ołeksij Reznikow, a przesłanie to powtórzyła wicepremier Iryna Wereszczuk, która wezwała mieszkańców okupowanych części obwodu chersońskiego i zaporoskiego do ewakuacji.
- To jest bardzo potrzebne naszemu krajowi. Prezydent wydał rozkaz. Musimy szybciej ratować życie naszym bojownikom. Każdego dnia, czekając na haubice [od sojuszników], możemy stracić 100 żołnierzy. Mamy 700 tys. w siłach zbrojnych, gdy dodamy gwardię narodową, policję i straż graniczną, mamy około miliona - powiedział Reznikow The Times.
Sojusznicy Ukrainy i doradcy wojskowi NATO zalecili, aby Kijów poczekał i zgromadził arsenał broni przekazanej przez Zachód. Oczekiwania na poprawę sytuacji na Ukrainie zostały dodatkowo spotęgowane, gdy wicepremier wezwała obywateli do ewakuacji przed ofensywą wojsk jej kraju. Podkreśliła, że dojdzie do „ogromnych walk”.
Nie powinno tam być kobiet i dzieci i nie powinny stać się ludzkimi tarczami. Nasze siły szykują się do rozbicia wroga, powiedziała.
Reznikow ujawnił, że prezydent wydał generałom rozkaz opracowania planów ataku i listy sprzętu, którego potrzebują do wykonania zadania. Reznikow dodał, że jego zadaniem będzie udanie się do zachodnich sojuszników i doprowadzenie do tego, żeby Ukraina dostała odpowiednią broń. Chodzi przede wszystkim o zaawansowane systemy rakietowe i artylerię dalekiego zasięgu.
lena
