Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Łukasz Schreiber: - Polska gospodarka radzi sobie bardzo dobrze

Grażyna Rakowicz
Łukasz Schreiber, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, poseł PiS.
Łukasz Schreiber, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, poseł PiS. archiwum/zdjęcie ilustracyjne
- W Brukseli nie mogą pogodzić się z tym, że Polacy wybierają partię Jarosława Kaczyńskiego, a nie Donalda Tuska. Dlatego jesteśmy przedmiotem ataków. Pamiętamy słowa Katariny Barley, niemieckiej polityk i wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego o „zagłodzeniu finansowym Polski”. To się nie udało, bo choć UE bezprawnie wstrzymuje nam wypłatę KPO, polska gospodarka radzi sobie bardzo dobrze - mówi Łukasz Schreiber, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, poseł PiS.

- Dowodem na to jest m.in. bardzo niskie bezrobocie, spadek inflacji i napływ inwestycji zagranicznych. Nie udało się zagłodzić nas finansowo – to teraz trzeba spróbować zagłodzić Polskę energetycznie. I stąd właśnie atak na Turów. To nie są żadne teorie spiskowe. Niemcy w ogóle się już nie kryją ze swoimi intencjami. Manfred Weber, który po Tusku objął funkcje przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej powiedział wprost: „Zbudujemy zaporę ogniową dla Prawa i Sprawiedliwości. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce, prowadząc kraj z powrotem do Europy”. To niebywały skandal - uważa Łukasz Schreiber.

Po tym jak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, odrzucił zażalenie Polskiej Grupy Energetycznej w sprawie kopalni Turów, Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało swój Konwent w obronie Turowa i miejsc pracy. Padło zapewnienie, że rząd i PGE zrobi wszystko, aby nie doszło do zamknięcia kopalni. To co może teraz rząd zrobić?

Konwent „obronimy Turów” był reakcją Zjednoczonej Prawicy na tę rażącą niesprawiedliwość, atak na polskie bezpieczeństwo energetyczne i gospodarkę regionu dolnośląskiego. Pokazaliśmy w tej sprawie jedność. Obiecaliśmy pracownikom kopalni i mieszkańcom Bogatyni, że nie cofniemy się w tej sprawie, ani o krok. Nikt z Berlina, Brukseli czy Strasburga nie będzie likwidować miejsc pracy Polaków. Tak było w czasie rządów PO-PSL. Wtedy zniknęły polskie stocznie, podczas gdy niemieckie mogły być dalej dotowane i przetrwały. Janusz Lewandowski, wieloletni europoseł i komisarz z ramienia PO wprost powiedział, że stało się tak, bo „większy może więcej”. My się na taką Wspólnotę nie godzimy, gdzie Niemcy mogą więcej od Polski, stąd nasz sprzeciw. Kopalnia w Turowie musi działać dalej. Zrobimy wszystko, aby tak się stało. Pierwszy krok, to postępowanie na przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. W zależności od tego, co NSA orzeknie, rząd wspólnie z PGE będzie planować dalsze kroki.

A samo odrzucenie zażalenia, co oznacza podtrzymanie decyzji z 31 maja o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej, dla kopalni Turów – na wniosek zagranicznych organizacji ekologicznych - jak Pan Minister skomentuje?

To kolejna kuriozalna decyzja polskiego sędziego, który podejmuje decyzję pod naciskiem zagranicznych organizacji ekologicznych – działających na polityczne zamówienie. To postanowienie godzi w bezpieczeństwo energetyczne Polski. Turów dostarcza 8 proc. energii dla krajowego systemu elektroenergetycznego, tj. do prawie 5 mln mieszkań i przedsiębiorców. Turów daje także tysiące miejsc pracy – bezpośrednio i pośrednio. Nie może tego zniszczyć jeden człowiek, jednym sądowym postanowieniem.

Nie tak dawno powiedział Pan, że zamknięcie Turowa leży w interesie Czech, a szczególnie Niemiec. To jakie mogą być konsekwencje tego zamknięcia dla Polski?

W okolicy Turowa działa siedem niemieckich i pięć czeskich kopalń węgla brunatnego – część z nich wydobywa jeszcze większe ilości tego surowca. One także wpływają negatywnie na środowisko. Jednak to Turów, jest solą w oku. Dlaczego? Może przez fakt, że Polska dobrze się rozwija i to niektórym przeszkadza. A zamknięcie kopalni, ten rozwój by wyhamowało i jednocześnie napędziłoby eksport z niemieckich oraz czeskich kopalń. Bo przecież skądś ten węgiel Polska musiałaby pozyskać.

„Turów to miejsce, gdzie ogniskują się problemy całego państwa polskiego. Gdzie rozgrywają się interesy Polski”. Dlaczego Turów zyskuje aż taką rangę?

Ja sprawę Turowa odczytuję nie tylko jako gospodarczą rywalizację, ale też jako element antypolskiej kampanii prowadzonej przez europejskich liberałów i socjalistów. Ataki na rząd PiS pokazują, że europejskie elity nie szanują polskiej demokracji. W Brukseli nie mogą pogodzić się z tym, że Polacy wybierają partię Jarosława Kaczyńskiego, a nie Donalda Tuska. Dlatego jesteśmy przedmiotem ataków. Pamiętamy słowa Katariny Barley, niemieckiej polityk i wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego o „zagłodzeniu finansowym Polski”. To się nie udało, bo choć UE bezprawnie wstrzymuje nam wypłatę KPO, polska gospodarka radzi sobie bardzo dobrze. Dowodem na to jest m.in. bardzo niskie bezrobocie, spadek inflacji i napływ inwestycji zagranicznych. Nie udało się zagłodzić nas finansowo – to teraz trzeba spróbować zagłodzić Polskę energetycznie. I stąd właśnie atak na Turów. To nie są żadne teorie spiskowe. Niemcy w ogóle się już nie kryją ze swoimi intencjami. Manfred Weber, który po Tusku objął funkcje przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej powiedział wprost: „Zbudujemy zaporę ogniową dla Prawa i Sprawiedliwości. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce, prowadząc kraj z powrotem do Europy”. To niebywały skandal i ingerencja w naszą demokrację. Jesienią wybierzemy, jakiej Polski chcemy – wolnej i suwerennej czy sterowanej z Berlina.

Według Pana, co stało się teraz w Rosji?

Wielu ekspertów i publicystów pisało w sobotę, o końcu Putina. To naturalne, że wszyscy chcielibyśmy, aby Rosja pogrążyła się w kryzysie, kremlowski reżim upadł, a Ukraina odzyskała zagrabione terytoria. Były to jednak przedwczesne wnioski. W mojej ocenie mieliśmy do czynienia z rozgrywką o wpływy, pomiędzy dwoma zbrodniarzami wojennymi – szefem rosyjskiego MON Siergiejem Szojgu a dowódcą grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem. Czy celem marszu Wagnerowców na Moskwę był Putin? Prigożyn temu zaprzecza, ale nie ufam w ani jedno jego słowo. To potwór, którego stworzył Putin, a Wagnerowcy to zdegenerowani najemnicy, którzy odpowiadają za tysiące zbrodni. Nawet, gdyby Prigożyn tryumfalnie wkroczył na Kreml, to nic dobrego dla świata by z tego nie wyniknęło.

Grupa Wagnera zajęła najpierw Rostów i Woroneż, potem zapowiedziała wyprawę na Moskwę, ale w efekcie się wycofała i ogłosiła swoje rozwiązanie 1 lipca. Jakie ma to znaczenie dla władzy Putina, a jakie dla wojny w Ukrainie?

O tym, co w istocie wydarzyło się w Rosji i jakie to przyniesie skutki, przekonamy się w ciągu następnych tygodni. Rosyjską wierchuszkę polityczną i wojskową trawi chaos i frakcyjne walki. Putin obronił swoją pozycję - w końcu bunt zakończył się tak samo szybko, jak i się rozpoczął. Jednak rysa pozostała. Czy to początek końca Putina? Czy ten przedziwny pucz będzie miał wpływ na osłabienie morale rosyjskich żołdaków? Czy to przybliża Ukrainę do zakończenia wojny? - bardzo trudno na to powiedzieć. Oby tak było.

Na razie RBN ocenia, że Polska jest bezpieczna. Co tu może jeszcze się wydarzyć? Jakie scenariusze Pan przewiduje?

Tak. Polska jest bezpieczna. Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki byli w sobotę i kolejne dni w stałym kontakcie z sojusznikami z krajów NATO. Mają najlepsze informacje wywiadowcze. Ta sytuacja ma wpływ na Rosję i na Ukrainę – ale nie na Polskę. Ale nie należy ignorować rosyjskiego zagrożenia, także nie należy się przesadnie go bać. Ukraińcy obalili wiele mitów na temat „drugiej armii świata” jaką miało być rosyjskie wojsko. Celem Putina było zdobycie Kijowa w kilka, kilkanaście dni… Minęło kilkanaście miesięcy i Ukraina jest w kontrofensywie. W tej chwili możliwości bojowe Rosjan, wykluczają otwieranie nowych frontów wojny.

Zmieńmy temat. Jak pan ocenia zgodę UE na wypłatę 40 mln euro polskim rolnikom, na pokrycie strat związanych z eksportem zboża z Ukrainy?

To oczywiście dobra i wyczekiwana przez nas decyzja. Ona powinna zostać podjęta przez Komisję Europejską dużo szybciej, jednak skupmy się na pozytywach. Wspólnie z Rumunią, Bułgarią, Słowacją i Węgrami wywalczyliśmy – poprzez nasze naciski na KE - łącznie 100 mln euro. Jest w tym duża zasługa polskiego premiera i ministra rolnictwa, bo byliśmy liderami tych negocjacji. Z kwoty 100 mln euro, 40 mln trafi do polskich rolników. Jednak na tym pomoc dla producentów się nie kończy. Podjęte decyzje umożliwią zwiększenie tych środków o 200 proc. z budżetu krajowego, co w sumie oznacza kwotę blisko 120 milionów euro. Kolejnym naszym celem będzie przedłużenie zakazu importu ukraińskich produktów rolnych do końca roku. Dziś ten termin, to 15 września. Tu także mamy poparcie „przyfrontowych” krajów UE. Jestem dobrej myśli, że zabezpieczymy interesy polskich rolników.

I jeszcze pytanie dotyczące naszego regionu. Na ile te przekazane przez premiera 70 mln zł dla Politechniki Bydgoskiej m.in. na Wydział Lekarski wpisują się w kampanię wyborczą, na co wskazuje opozycja?

Utworzenie kierunku lekarskiego na Politechnice Bydgoskie, to nasz wspólny interes. Bardzo mnie cieszy fakt, że ta sprawa jest realizowana – z małymi wyjątkami - ponad partyjnymi podziałami. Z jednej strony jest ogromne wsparcie i przychylność rządu. Premier Mateusz Morawiecki, minister nauki i edukacji Przemysław Czarnek, minister zdrowia Adam Niedzielski – to im należą się podziękowania. Podobnie prezydentowi i radnym Bydgoszczy, którzy zgodzili się przekazać uczelni Szpital Miejski. To także budujące. 70 mln zł od premiera Morawieckiego to naprawdę pokaźna suma, która przybliża nas do realizacji tego celu. Zbliżające się wybory nie mają z tą subwencją żadnego związku. Od kilkunastu miesięcy pracujemy nad tym wspólnie z rektorem Politechniki, prof. Markiem Adamskim. Krok po kroku, wniosek po wniosku, rozmowa za rozmową. Jeśli ktoś chce z tej dotacji robić politykę, to mam jeden apel – nie chcesz pomóc, to chociaż nie przeszkadzaj.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera